Piszemy książki dla Baranka Shauna w kreatywnym konkursie Poki

Lubię kreatywne konkursy, bo popychają mnie do pomysłów i czynności, na jakie pewnie nie zdobyłabym się sama. W kreatywnym konkursie Poki, do jakiego zostaliśmy zaproszeni jeszcze w czerwcu, chodzi o to, by wspólnie z dziećmi zainspirować się jedną z gier Poki i na jej podstawie przygotować kreatywną pracę w plastyczną, kulinarną lub modową.
Poki ma całe mnóstwo gier (są to mądre gry edukacyjne). Podejrzewam, że gdyby mój syn miał wybrać jedną, długo nie mógłby się zdecydować. Wybór ograniczyliśmy do jego ulubionych postaci bajkowych, a ostateczną decyzję (nie mógł się zdecydować, chciał wybrać wszystkie:-) podjęłam ja: Baranek Shaun. W ten sposób „upiekłam dwie pieczenie na jednym ogniu”: baranka lubi i mój syn, i córka. Na podstawie gry Beauty Baahn (tutaj znajdziecie więcej gier z bohaterami z kreskówek i filmów) postanowiliśmy wysłać naszego bohatera na wakacje. Co jest najistotniejsze w naszej pracy kreatywnej – chciałam, żebyśmy stworzyli coś, co jest nam bardzo bliskie (i bliskie idei mojego bloga) i oddaje w pewien sposób naszą codzienność. Dlatego nasz baranek na wakacjach leży na trawie i czyta książki (napisane przez nas;-), przed słońcem chroni go parasol, a tuż obok czeka przydomowy basen wypełniony wodą. Taka scenka rodem z naszej codzienności – dzieci pluskają się w basenie, a mama obok czyta książki:-)
Nie chciałam też wydawać wielu pieniędzy na zakup potrzebnych materiałów. Kupiłam tylko to, co konieczne (w sumie ok. 8 zł), resztę znaleźliśmy w zakamarkach półek i szuflad.
Potrzebne nam były:
– zielona tektura falista
– wata w kulkach
– klej, nożyczki, taśma klejąca
– plastikowa butelka na wodę, ziemniak, ziarnka pieprzu
-świeże kwiatki, papilotka do babeczek
– plastikowa rurka do napojów
– jedna parasolka do drinków, trochę piasku
– długopis, plik kolorowych małych kartek do zrobienia książki
Na pierwszy ogień poszło pisanie książek.
– Co baranek będzie czytał na wakacjach? – zapytałam syna.
Wzięliśmy w dłonie długopisy oraz plik kolorowych małych kartek sklejonych brzegami. Oderwałam kilkanaście, przecięłam w pół, by zyskać format książki. W swojej książce zatytułowanej „Books and Babies” pisałam o ważnych dla nas uczuciach i wartościach, które musimy pielęgnować. Radek nie umie pisać, ale jak ilustruje!!!! Jego „Książka na wakacje” jest ilustrowaną opowieścią o nim i naszej rodzinie. Narysował wszystko, co go obecnie zajmuje (koparka, ciągnik, przyroda, zabawa) i co jest dla niego ważne (mama, tata, siostra).
Jak zrobić baranka?
Potrzebne były nam kulki waty, ziemniak, ziarnka pieprzu, wykałaczki, klej, kawałek tektury oraz papilotka do babeczek.
Na kawałku tektury przykleiliśmy równo wykałaczki, wskutek czego powstał leżak dla Baranka Shauna. Baranek był już większym wyzwaniem: tułów zrobiliśmy z kulek waty posklejanych klejem, a głowę z małego ziemniaka. Oczy powstały z pieprzu, wetkniętego w ziemniaka za pomocą wykałaczek. Głowę dokleiliśmy do tułowia, rolę wakacyjnej czapki pełni…papilotka do babeczek.
Żeby baranek mógł czytać książki w komfortowych warunkach, dzieci pomyślały o parasolce. W tym celu do plastikowej rurki do napojów przymocowana została parasolka…do drinków:-) Całość wyszła tak:
Wakacyjny relaks bez basenu? Niemożliwe:-) Radek chciał zrobić basen dla baranka. I w tym miejscu powstał problem: jak to zrobić? Z pomocą przyszedł nieoceniony tatuś, który poradził, żeby wykorzystać plastikową butelkę z wody. Odcięłam więc dno, a Radek napełnił je wodą.