Słowacja mniej znana. Zamki, cerkwie, monastery
Co warto zobaczyć na Słowacji, wiemy wszyscy, a przynajmniej tak nam się wydaje. Wód geotermalnych, aquaparków w Tatralandii, Beszeniowej czy Popradzie, ani Tatr jakoś specjalnie polecać nie trzeba, bo to najpopularniejszy cel wyjazdów turystycznych do tego kraju. Tymczasem Słowacja ma do zaoferowania jeszcze inne atrakcje: wspaniałe zamki i ruiny zamków, zabytkowe cerkwie oraz monastery. Są one jednak rzadkim celem turystycznych wycieczek. Może są mniej widowiskowe od największych atrakcji Słowacji, ale zwiedzając je, uświadamiamy sobie kruchość i przemijalność życia.
Ponieważ na Słowację mam blisko (zaledwie 67 kilometrów do granicy z Barwinkiem, do Krakowa – 172 km!), byłam w tym kraju kilkakrotnie – najczęściej w górach lub aquaparkach i basenach. I o ile z wyjazdów w latach 2003-2008 pamiętam Słowację jako kraj szybko rozwijający się, ze świetnymi drogami i infrastrukturą turystyczną, to podczas wyjazdów w trzech ostatnich latach bardziej dostrzegałam biedniejszą stronę Słowacji.
Dwa lata temu pluskaliśmy się w basenach w Svidniku, miesiąc temu zwiedziliśmy Muzeum Andy’ego Warhola w Medzilaborcach, a niedawno wybrałam się na zorganizowaną wycieczkę autokarową „Przez cerkwie i monastery Pogórza Laboreckiego, po dawne węgierskie zamki szlacheckie u podnóża Wyhorlatu” zorganizowaną przez Towarzystwo Miłośników Ziemi Niebyleckiej, w którym od sześciu lat jestem sekretarzem. Rzadko w ten sposób podróżuję, ale ma on niezaprzeczalne walory: kompetentnego przewodnika!
W wycieczce towarzyszył nam pan Robert Kubit, regionalista, przewodnik beskidzki, pilot wycieczek turystycznych, autor artykułów o tematyce karpackiej, pracownik Muzeum Podkarpackiego w Krośnie. Pan Robert okazał się świetnym przewodnikiem, dzięki któremu sporo dowiedzieliśmy się o historii i kulturze Słowacji.
Choć pogoda zdecydowanie nam nie sprzyjała, co widać na zdjęciach, zwiedziliśmy kilka słowackich zabytków.
Cerkiew pw. św. Mikołaja we wsi Bodrużal
Najpierw zwiedziliśmy cerkiew pw. Św. Mikołaja w rusińskiej wsi Bodrużal na Pogórzu Laboreckim. Jest to najstarsza drewniana cerkiew na Słowacji (powstała w 1658 roku!) i jedna z najcenniejszych w tym kraju. Dzięki temu, że jest wpisana na listę UNESCO, ma jakiekolwiek fundusze na renowację znajdujących się w niej zabytków. Ta niewielka cerkiew składa się z trzech pomieszczeń – nawy, prezbiterium i babińca. W środku zachowała się polichromia przedstawiająca Ukrzyżowanie i Sąd Ostateczny. Między prezbiterium a nawą znajduje się imponujący, kompletny ikonostas z 1794.
Mieliśmy jedyną w swoim rodzaju, niepowtarzalną okazję wejść do prezbiterium, gdzie turyści raczej nie są wpuszczani. Pani, która oprowadza turystów, jednak zrobiła dla nas wyjątek.
Smutna jest historia Bodrużala. To niemal wyludniona wieś, do cerkwi chodzi zaledwie kilku wiernych, bo… więcej we wsi nie ma. Młodzi powyjeżdżali, zostało kilka starszych osób i ludność romska, która na tym terenie licznie zamieszkuje i zasila grono osób bezrobotnych.
W trakcie wycieczki widzieliśmy także drewnianą cerkiew pw. św. Michała Archanioła z XVIII w. w rusińskiej wsi Prikra, oddalonej o 2 km od Bodrużala. Jest to opustoszała wieś, położona z dala od głównych tras, w której letniskowe domki mają bogatsi Słowacy. Są to jednak domki wyglądające nie na letniskowe posiadłości, ale na opuszczone budynki (może poza jednym) Kiepska wąska droga, zniszczone zabudowania – widok jest dość smutny…
Monaster Bazylianów w Bukovej Horce
Kolejnym celem naszej podróży był Monaster Bazylianów w Bukovej Horce położony na pięknym wzniesieniu, z którego roztacza się rozległa panorama na Pogórze Laboreckie. Ze względu na duże zachmurzenie, nawet nie próbowałam robić zdjęć.
Monaster (kościół grekokatolików) Bazylianów jest miejscem pielgrzymkowym grekokatolików. Odpust odbywa się tu na przełomie sierpnia i września, na terenie klasztoru jest kilka niewielkich, surowo urządzonych budynków dla pielgrzymów (miejsca noclegowe i toalety).
Klasztor bazylianów został poważnie zniszczony w trakcie I wojny św. Zlikwidowany przez komunistów po 1950 r. Obok monasteru znajduje się cerkiew pw. św. Krzyża z 1796 r.
Monaster Bazylianów w Krasnym Brodzie
Na zdjęciu widzicie ruiny Monasteru Bazylianów odbudowanego w latach 1752-1761 (pierwotny drewniany został spalony w 1603 r.). Niestety, po działaniach wojennych w 1915 r. pozostały już tylko ruiny klasztoru i kościoła. Nieopodal ruin znajduje się kaplica – sanktuarium z cudownym obrazem Matki Bożej Krasnobrodzkiej z XV w, źródełko z cudowną wodą, oraz nowy klasztor.
Ciekawostką jest, że w czasach galicyjskich na targu na targu w Krasnym Brodzie można było sprzedać lub kupić żonę.
Ruiny zamku w Brekovie
Po pięknej twierdzy z XIII wieku zostały tylko ruiny. Są one stopniowo odnawiane, ale nadal to ruiny. Aby dotrzeć do zamku od wsi Brekov, trzeba iść żółtym szlakiem przez ok. 30 minut. Warto, bo widoki na pasmo Wyhorlatu z dawnego zamczyska są wspaniałe, zwłaszcza przy pięknej pogodzie. Ruiny zamku Brekowskiego znajdują się na częściowo zalesionym, andezytowym wzgórzu na wysokości 280 m n.p.m.
Zamek postawiony został dla ochrony szlaku handlowego do Polski, na miejscu starszego grodziska z czasów Wielkich Moraw. Podczas powstań przeciw Habsburgom był kilkakrotnie zniszczony przez wojska Rakoczyego i Thököly’ego. Twierdzą przestał być pod koniec XVII wieku.
Ruiny zamku w Czyczawie
To był ostatni punkt naszej wycieczki.
Zamek Čičava został wybudowany przez rodzinę Rozgonyich przed 1316 r. w celu ochrony jednej z ważniejszych dróg z Węgier do Polski. Był wielokrotnie zdobywany i niszczony, a następnie odbudowywany przez kolejnych właścicieli. W czasie węgierskich powstań Čičava często padała łupem powstańców. W 1684 r. zamek zdobyli go i mocno uszkodzili wojska Thokolyego. Zamek ponownie odbudowano, ale w 20 lat później zdobyły go wojska Rakoczego i zajmowały do 1711 r. Po upadku powstania wojska cesarskie zniszczyły zamek, który do dziś pozostaje w ruinach.
Na Słowacji jest wiele takich miejsc. Zarówno pięknych zamków, interesujących dla turystów, licznym ruin zamkowych, małych, zapomnianych, rzadko odwiedzanych cerkwi, opuszczonych wsi. Warto zatrzymać się na chwilę.