„Chirurdzy” Lecha Muchy, czyli jak wygląda praca w szpitalu powiatowym
Całkiem niedawno Wydawnictwo eSPe zaskoczyło mnie książkową przesyłką. W środku znalazłam „Chirurgów. Opowieści prawdziwe”, książkę, na którą już jakiś czas temu zwróciłam uwagę w Internecie. Jest to relacja-podsumowanie wielu lat pracy chirurga w szpitalu powiatowym, spisana przez chirurga Lecha Muchę. Książka jest zbiorem opowieści i anegdot, ale także świadectwem głębokiej wiary w Boga. Po jej przeczytaniu zmieniłam swoje wyobrażenie o pracy lekarzy powiatowych, zwłaszcza chirurgów.
O pracy lekarzy w szpitalach powiatowych myślimy stereotypowo. Wyobrażamy sobie, jak bardzo muszą się nudzić, pić kawę za kawą i plotkować, bo przecież nic tam się nie dzieje – końcu najważniejsze przypadki trafiają do szpitali klinicznych. Nic bardziej mylnego! Okazuje się, że prawdziwy hardcore jest właśnie w powiatowych. Lech Mucha, przytaczając wręcz niewiarygodnie brzmiące historie, ukazuje, że toczy się tu niezwykle ciężka walka, w niczym nie ustępująca temu, co dzieje się na salach operacyjnych w wielkomiejskich szpitalach.
„Chirurdzy” – niezwykłe historie w niefilmowych realiach
„Najmniej prawdopodobny przypadek, jaki potrafiłbym wymyślić, na pewno już się kiedyś zdarzył jakiemuś chirurgowi powiatowemu” – zaznacza Lech Mucha, któremu również trafiły się „niecodzienne przypadki”. Schizofrenik z nożem kuchennym o długości 30 cm, który utkwił mu w brzuch i… nie wyrządził większych szkód; 20-latek z zespołem Downa i zespołem Fourniera, który nie miał szans na przeżycie i zmarł w dobę po operacji; pacjenci pogryzieni przez krowy i konie, poturbowani przez dziki; podchmieleni sylwestrowicze… Ponieważ Lech Mucha jest specjalistą od wyrostków robaczkowych, dużo miejsca poświęca temu zagadnieniu w swojej książce.
Niektóre z opisywanych historii wywołują łzy smutku, wzruszenia; inne rozśmieszają do łez. Jeszcze inne ukazują absurdy biurokracji, budząc bezradność. Książce daleko od cukierkowatości, jest pełna codziennego realizmu pracy lekarzy w powiatowym szpitalu.
Trudno zakwalifikować książkę lek. Muchy do konkretnego gatunku. To zbiór opowieści podsumowujących kilkunastoletnią pracę w zawodzie chirurga, luźne zapiski dotyczące problemów służby zdrowia, współpracy z NFZ i trudnymi pacjentami. Bywa, że dany rozdział autor kończy opisem autentycznego, bezprecedensowego przypadku, jak miał miejsce w historii medycyny; często też podpowiada czytelnikom, co robić, gdy np. połkniemy osę albo jak zachować się w innej sytuacji zagrażającej życiu.
Sporą część książki stanowią fragmenty będące świadectwem głębokiej wiary autora i przekonaniu, że trzeba wykorzystywać talent dany przez Boga. Lech Mucha przyznaje, że bywa zagadywany o to, jaki jest sens jego pracy, skoro o wszystkim i tak decyduje Bóg; albo o to, gdzie jest Bóg, gdy operacje kończą się niepowodzeniem. Z książki jasno wynika, że autor otrzymany talent pomnaża codziennie wprowadzając w życie słowa z Ewangelii św. Mateusza: „I wysłali ich, aby głosili królestwo Boże i uzdrawiali chorych”.
„Chirurdzy. Opowieści prawdziwe” to zwykła książka o niezwykłych lekarzach, którzy często dokonują rzeczy niemożliwych. Czyta się ją szybko i z dużym zainteresowaniem, bo autor ukazuje swoją codzienną pracę „od kuchni”. Przyznaję, że zupełnie inaczej patrzę teraz na pracę lekarzy w szpitalach powiatowych. Chyba niesłusznie czasem zbyt nisko ich oceniamy.
Polecam!
Lech Mucha – absolwent Śląskiej Akademii Medycznej, specjalista chirurgii ogólnej. Doświadczenie zawodowe zdobywał w szpitalach w Zabrzu, Pyskowicach i Bytomiu. Poza salą operacyjną motocyklista, bloger i publicysta dwutygodnika „Polska Niepodległa”. Od 25 lat szczęśliwy mąż, a także ojciec dwójki dorosłych już dzieci.