Czytaj książki w obcym języku [ze słownikiem] – to przyjemne i pożyteczne
Próbowaliście kiedyś czytać powieści w oryginale, bez tłumaczenia? Do takiego czytania zachęcali mnie czytelnicy bloga oraz osoby na Facebooku, ale jakoś nie miałam większej motywacji, by w końcu spróbować przeczytać coś tak, jak to zostało napisane w ojczystym język autora. Wiadomo, przetłumaczone czyta się szybciej, a jeśli tłumaczenie jest dobre – to nie traci się aż tak dużo. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności, niedawno miałam możliwość „przetestować” na sobie książki Wydawnictwa [ze słownikiem].
Do lektury wybrałam sobie dwie powieści:
- „The story of Doctor Dolittle” („Doktor Dolittle i jego zwierzęta”) poziom A1/A2
- „Pride and Prejudice” („Duma i uprzedzenie”) poziom C1/C2
i rozpoczęłam przygodę z czytaniem po angielsku, która wciąż trwa, bo przede mną znacznie trudniejsza lektura – „Duma i uprzedzenie” w oryginale. Nie oszukujemy się, zanim będę czytać sprawnie, upłynie jeszcze trochę czasu.
„Doktor Dolittle i jego zwierzęta autorstwa” – Wydawnictwo [ze słownikiem]
Książka Hugh Johna Loftinga (1920 r.) zaliczana jest do literatury dziecięcej. Głównym bohaterem książki jest tytułowy John Dolittle. Lekarz, którego papuga Polinezja, uczy języka zwierząt. Dzięki temu zostaje weterynarzem. Akcja powieści rozgrywa się w pierwszej połowie XIX wieku. Doktor bardzo kocha zwierzęta i surowo przeciwstawia się, gdy są źle traktowane. Pewnego dnia doktor otrzymuje informację z Afryki, że małpy potrzebują pomocy.
Wybór „Doktora Dolittle” był bardzo prosty. Jest to książka adresowana do dzieci, napisana prostym językiem, a przy tym opowiada piękną historię. Jak doczytałam w sieci, powieść ta jest często obecna na egzaminach z języka angielskiego jako sprawdzenie poziomu posługiwania się nim.
Przyznam, że tę książkę czyta się naprawdę przyjemnie. Na początku wydawało mi się, że czytanie będzie żmudne i trudne, bo naukę angielskiego zakończyłam w 2000 roku…, a potem posługiwałam się nim okazjonalnie jedynie w zwykłych, bezpośrednich rozmowach, ale nie studiowałam gramatyki. Obawiałam się, że mam zbyt duże braki językowe, ale ku zaskoczeniu mnie samej, lektura szła jak z płatka.
Czytanie w oryginale jest niesamowite – przyznaję tu rację wszystkim, którzy wcześniej mi to powtarzali. Czytanie po angielsku ma też wiele korzyści. Poznajemy prawdziwe użytkowanie języka, tego zwykłego, ale i literackiego, co znacznie poszerza horyzonty. Nauka języka angielskiego poprzez czytanie w oryginale jest świetną metodą na dokształcanie się, aby jeszcze lepiej posługiwać się tym językiem.
Wydawnictwo [ze słownikiem] specjalizuje się w publikacjach w językach obcych wraz z podręcznym słownikiem. Najwięcej książek dostępnych jest w języku angielskim, a także w hiszpańskim i niemieckim. W przyszłości pojawią się książki po francusku, rosyjsku i włosku. Mój wybór padł oczywiście na język angielski, na niemiecki chyba jeszcze długo nie będę gotowa.
Każda książka zawiera 3 słowniki, ułatwiające jej zrozumienie:
- Słownik najczęściej występujących i najprostszych słów w danej publikacji. Znajomość słownictwa z tego słownika pozwala na zrozumienie ponad 80 % treści książki.
- Podręczny słownik na marginesie każdej strony – zawiera wszystkie nowe słowa, które nie zostały ujęte w słowniku najczęściej występujących słów.
- Kompletny słownik wszystkich słów i form, które wystąpiły w danej publikacji pozwala na odnalezienie nieznanego słowa jeżeli czytelnik zapomniał wcześniej wyjaśnionego znaczenia.
Szukając opinii innych czytelników książek tego wydawnictwa, spotkałam się z zarzutem, że w słownikach jest podanych wiele znaczeń danego słowa, a nie jedno, właściwe dla kontekstu. Dla mnie to żaden problem, bo intuicja czytelnicza (do tego kobieca;-) sama podpowiada, co wybrać. A że przy okazji dowiemy się więcej, to tylko wypada się cieszyć.
Wydawnictwo tłumaczy, że jest to celowe:
Nasze książki mają charakter edukacyjny, pragniemy, aby czytelnicy zapoznali się z różnymi znaczeniami danego słowa. Co więcej zachęcamy czytelników do własnej interpretacji tekstu – takie zaangażowanie intelektualne daje najwięcej korzyści edukacyjnych.
Po lekturze „Doktora Dolittle” śmiało polecam Wam książki Wydawnictwa [ze słownikiem]. To ciekawy sposób na połączenie przyjemności z czytania z pożyteczną nauką obcego języka.
Jeśli jesteście zainteresowani, zerknijcie na stronę wydawnictwa, a ja tymczasem publikuję dostępne tytuły w języku angielskim:
- Alicja w Krainie Czarów A2/B1
- Przygody Sherlocka Holmesa B1/B2
- W 80 dni dookoła świata B1/B2
- Doktor Jekyll i Pan Hyde C1/C2
- Królowa Śniegu A2/B1
- Wielki Gatsby B1/B2
- Wspomnienia Sherlocka Holmesa B1/B2
- Doktor Dollitle i jego zwierzęta A1/A2
- Wehikuł czasu C1/C2
- Ania z Zielonego Wzgórza A2/B1
- Duma i uprzedzenie C1/C2
- Alicja po drugiej stronie lustra A2/B1
- Dom i umysł B2/C1
- Czarnoksiężnik z Krainy Oz A1/A2
- Tajemniczy Ogród A2/B1
- Wenus w futrze B2/C1
- Groza na wysokości C1/C2
- Pollyanna A2/B1
- Opowieść Wigilijna B1/B2
- Nawyki Zen A2/B1
- Frankenstein B2/C1
- Przemiana A2/B1
- Wojna światów C1/C2
- Piotruś Pan A2/B1
- Podróż do wnętrza Ziemi B1/B2
- Drakula B2/C1
- Księga dżungli A2/B1
- Wakacje z Nel A2/B1
- Portret Doriana Graya B1/B2
- Wyspa skarbów A2/B1
- Słownik zapożyczeń
- Słownik frekwencyjny
- Pies Baskerville’ów B1/B2
- Opowieść o dwóch miastach B2/C1
- Przypadki Robinsona Crusoe B1/B2
- Studium w szkarłacie B1/B2
- Pinokio A1/A2
- Książę i żebrak B1/B2
- Baśnie braci Grimm A1/A2
- Znak czterech B1/B2
- Zakazany owoc A2/B1
- Trzech panów w łódce (nie licząc psa) B1/B2
- Szara dama i inne opowiadania B1/B2
Co sądzicie o czytaniu książek w oryginale?
Dla mnie było to zupełnie nowe doświadczenie czytelnicze, które bardzo Wam polecam.