Słowackie baseny. Czy warto wybrać się do Śvidnika?
Ze słowackich termalnych basenów i kąpielisk korzystałam jeszcze osiem-dziewięć lat temu. Podkarpacie nie miało wtedy żadnej atrakcyjnej oferty, więc kilka razy korzystałam z dobrodziejstw naszych południowych sąsiadów. Było wspaniale! Poprad, Vrbov i „wypasiona” Tatralandia oferowały mnóstwo atrakcji. Dla mnie najgorsze były tłumy w Tatralandii, w kolejce po bilet trzeba było odstać ok. godzinę. Nie wiem, jak jest teraz.
Wodny Świat |
Przez te osiem lat i w Polsce zmieniło się trochę pod tym względem. Na Podkarpaciu mamy Jezioro Tarnobrzeskie, baseny w Boguchwale czy baseny w Brzozowie, gdzie ludzie tłumnie się chłodzą. Nie byłam w żadnym z tych miejsc, bo dwa lata temu odkryliśmy Wodny Świat w Śvidniku na Słowacji (ok. 20 km od granicy w Barwinku) i bardzo nam się spodobało.
Wodny Świat w Śvidniku na Słowacji
Po pierwsze, mamy tu blisko. Od naszego domu to ok. 90 kilometrów, a że droga nie jest zła, w ok. 1 ha i 15 minut jesteśmy na miejscu. Oczywiście, można dojechać szybciej, ale z dziećmi nie ryzykujemy. Do Vrbova i Popradu mamy już trochę dalej, więc na jednodniowy wypad nie opłaca się jechać. Podróż z dziećmi na takiej trasie bywa męcząca.
Baseny w Śvidniku |
Po drugie, w Wodnym Świecie jest tanio. Za cały dzień korzystania z kompleksu basenów i innych rozrywek rodzina taka jak nasza (dwoje dorosłych, jedno dziecko i jedno dziecko poniżej 90 cm) zapłaciła… 10 euro! W sobotę, 25 czerwca Wodny Świat był świeżo po otwarciu sezonu i niestety, były czynne tylko dwa baseny, o czym poinformowała nas pani w kasie. Byłam trochę rozczarowana, bo na stronie kąpieliska nie znalazłam takiej informacji. Myślałam, że pozbawieni większości atrakcji będziemy się nudzić. Nic z tych rzeczy.
Trening skoków do wody |
Basen był prawie pusty:-) |
Do Wodnego Świata przyjechało mało osób, dzięki czemu w basenach nie było tłumu, jaki zapamiętaliśmy z poprzednich wypadów. Bo w weekendy w sezonie potrafi tu być mega tłoczno i nie ma nawet jak koca na trawie rozłożyć. O cieniu nie wspomnę. Tym razem elegancko wygrzewaliśmy się na leżakach i cieszyliśmy się przestrzenią.
W Wodnym Świecie można wypożyczyć leżaki |
Wodny Świat – atrakcje
Lubimy Wodny Świat. W porównaniu do słowackich basenów termalnych (Poprad, Tatralandia) może i wypada blado, ale fakt, że w nieco ponad godzinę jesteśmy na miejscu, wynagradza braki. W Wodnym Świecie woda powyżej 30 stopni jest tylko w jednym basenie. W pozostałych już nie, ale w upały nie ma to większego znaczenia. Do dyspozycji mamy:
– basen pływacki (mnie przeraża, ale mąż chwalił sobie)
– basen ze sztucznymi falami (rewelacja!)
– basen brodzik dla małych dzieci
– basen z dużą zjeżdżalnią
Duża zjeżdżalnia. Niestety, była nieczynna |
– baseny kryte (czynne cały rok)
– zjeżdżalnie dla dzieci
Kolejka do zjeżdżalni, rok 2014 |
– trampoliny
Do dyspozycji jest kilka trampolin |
Rzadki widok – Wodny Świat prawie pusty… |
– boisko do siatkówki plażowej
– huśtawki i place zabaw dla dzieci
Rok 2014, plac zabaw – ulubione miejsce dzieci |
– kilka punktów gastronomicznych
Otwarte:-) |
– darmowe WC, prysznice i przebieralnie
– darmowy parking
– pole namiotowe (płatne)
– wypożyczalnia leżaków i parasoli plażowych
– aquaareobic
Jedynym minusem dla mnie w Wodnym Świecie jest stan toalet i pryszniców. W ogóle nie znoszę publicznych czy też toalet w miejscach publicznych. Te mogłyby zostać odnowione, bo widzę że inne obiekty zmodernizowano od naszej ostatniej wizyty. Drugi minus to… polskie disco polo, które słyszałam dwa lata temu na wodnym aerobiku (na szczęście tylko przez 15 minut ćwiczeń). Cały basen szalał w rytm „Aleksandry” i od tej pory moje dziecko lubi ten „gatunek”. Już wolałabym, żeby grali po słowacku.
Baseny w Wodnym Świecie |
Plusem jest fakt, że możesz tu przywieźć ze sobą wszystko – namiot plażowy, parasol, leżak, krzesełka, koce, jedzenie i rozłożyć się tak jak chcesz. O ile znajdziesz tyle miejsca.
Podsumowując – Śvidnik to dość tani dla rodziny kompleks basenów i atrakcji wodnych. Nie spodziewajcie się tu superluksusów. Jeśli jesteście przyzwyczajeni do podwyższonego standardu, możecie się trochę rozczarować. My mamy tu blisko, a że jest tanio, grzech nie skorzystać.
Jeśli byliście w Śvidniku, podzielcie się w komentarzach opiniami.
A jakie są wasze ulubione kąpieliska?