Stanisław Gustaw Jaster. Człowiek, który zniknął
Jakkolwiek sensacyjnie brzmi tytuł książki o Stanisławie Gustawie Jasterze, żołnierzu AK, więźniu obozu w Oświęcimie i kurierze Rotmistrza Witolda Pileckiego, nie ma ona nic z taniej sensacji. Z żadnej sensacji. Autorka Daria Czarnecka – socjolog i historyk, napisała świetną biografię, pozbawioną literackości, a nafaszerowaną faktami historycznymi. Dlatego „Największą zagadkę Polskiego Państwa Podziemnego. Stanisław Gustaw Jaster – człowiek, który zniknął” nie każdy przeczyta. Niewielu zarwie dla niej noc. A szkoda…
Przyznacie, że na lekcjach historii mało czasu poświęca się historii współczesnej? Brakuje już na nią czasu. Może teraz się coś zmieniło, ale za moich czasów o latach po II wojnie światowej trzeba było doczytać samemu. Zwłaszcza jeśli – tak jak ja – na drugi przedmiot na maturze pisemnej wybrało się historię. Na własną rękę poznawałam powojenne losy świata i Polski, i tak się w nich zaczytałam, że nie przestałam do dziś. Książki historyczne, powieści oparte na faktach i biografie to moje ulubione gatunki literackie.
Stanisław Gustaw Jaster – zdrajca czy bohater?
„Największa zagadka Polskiego Państwa Podziemnego. Stanisław Gustaw Jaster – człowiek, który zniknął” jest biografią postaci, która nadal wymyka się jednoznacznym ocenom. W czasie okupacji służył wiernie państwu polskiemu, dokonał brawurowej ucieczki z KL Auschwitz, następnie w szeregach elitarnej jednostki „Osa”-„Kosa 30” brał udział w wielu akcjach bojowych. W lipcu 1943 roku zaginął w tajemniczych okolicznościach. W latach siedemdziesiątych stał się przedmiotem ostrej nagonki – oskarżono go o zdradę kolegów z oddziału. Był zdrajcą i donosicielem, który wydał swoich czy może niewinnie oskarżonym dzielnym żołnierzem AK? Dlaczego zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach? Czy zginął? Jeśli zginął, to kto wydał wyrok?
Daria Czarnecka próbuje odpowiedzieć na te pytania, sięgając do informacji i relacji osób, których wcześniej nie uwzględniono. Narracja biegnie chronologicznie; książka składa się z ośmiu rozdziałów. W pierwszym czytelnik poznaje wczesną młodość i historię rodziny Stanisława Gustawa Jastera, drugi poświęcony jest wybuchowi i pierwszym dniom II wojny światowej, trzeci – pierwszym latom istnienia obozu w Oświęcimiu. Rozdział czwarty opowiada o przygotowaniach do słynnej ucieczki Staszka i jego kolegów z obozu, piąty – o działalności Staszka w podziemiu, natomiast rozdział szósty – o słynnym ślubie w kościele św. Aleksandra, podczas którego został aresztowany prawie cały oddział „Osa”-„Kosa 30”.
W przedostatnim rozdziale Daria Czarnecka przedstawia dowody na obronę Stanisława Gustawa Jastera, który został oskarżony o wydanie członków oddziału „Osa”-„Kosa 30”. Ostatni rozdział autorka poświęciła narzeczonej Jastera – Danucie Sławińskiej, która w tej książce pełni ważną rolę. Jej wypowiedzi pozwalają nieco szerzej spojrzeć na osobowość i charakter Jastera. Daria Czarnecka przyznaje, że Danuta Sławińska była nieocenionym źródłem informacji przy pisaniu tej książki.
We wstępie napisałam, że niewiele osób zarwie noc dla tej książki. Nie jest aż tak wciągająca jak thriller (choć właściwie, to można by napisać na kanwie tej historii dobry thriller), ani wyciskająca łzy, czego czytelnicy wymagają od autorów. Jest to solidna biografia, udokumentowana relacjami, wycinkami prasowymi, zdjęciami, opatrzona bogatą bibliografią, słowniczkiem pojęć i indeksem osób. Darii Czarneckiej udało się jednak odejść od „suchego” opisywania postaci i relacjonowania zdarzeń, dzięki czemu bohaterowie są z krwi i kości, a niektóre wydarzenia niczym sceny z filmu.
Pseudonim „Hel” miał znaczenie
Daria Czarnecka uważa, że Stanisław Gustaw Jaster nie był zdrajcą, lecz ofiarą pomyłki podziemia. Nie forsuje tej tezy nachalnie, pozwala czytelnikowi poznać Jastera, przedstawiając w rozdziałach relacje jego obrońców, jak i krytyków. Dopiero w zakończeniu zaznacza, że dowody, które przedstawiła, świadczą o niewinności bohatera tej książki. Niestety, to za mało – żeby przywrócić mu dobre imię, potrzebne jest oficjalne oświadczenie Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Rehabilitacja sądowa – również nie jest możliwa, bo nie wiadomo, jak zginął. Nie ma też oficjalnego wyroku, na podstawie którego wykonano by egzekucję.
Jest jeszcze jedna sprawa, która historii Staszka nadaje nutki tajemnicy. Nosił pseudonim „Hel”… Ale to doczytajcie już w książce! Polecam!
Książkę (w cenie 31, 98 zł) kupicie na stronie księgarni PWN.