Ignatek szuka przyjaciela

Kościotrup na okładce książki dla dzieci nie wróży nic dobrego i gdybym wcześniej nie zaglądnęła do jej wnętrza, pewnie nie kupiłabym tej książki do czytania dzieciom. Ot, uprzedzenia takie. Ale smutny kościotrup Ignatek spoglądający przejmującymi, dużymi oczyma, wywołuje wiele emocji. – Dlaczego jest taki smutny? Co się stało? Jak go pocieszymy? – to tylko niektóre z pytań, jakie zadawały moje dzieci, przejęte losem małego bohatera w czerwonych spodenkach.

„Ignatek szuka przyjaciela” Pawła Pawlaka to kolejny dowód na to, że książki nie należy sądzić po okładce. Mi owszem spodobała się, ale nie wiedziałam, co powiedzą na to dzieci (dziwne, że nie nachodzą mnie podobne wątpliwości, gdy na okładce widzę np. stracha na wróble;-). Tymczasem one przyjęły ją bardzo emocjonalnie i z dużym entuzjazmem, a kościotrup z miejsca wzbudził ich sympatię. Od razu go polubiły.

Książka jest wyjątkową ciepłą opowieścią o tym, że każdy, bez względu na to, jak wygląda czy skąd pochodzi, potrzebuje bliskości drugiego człowieka. Potrzebuje czuć się dla kogoś ważny; jest spragniony przyjaźni i chce dzielić się z drugą osobą swoim światem, smutkami i radościami. I że czasem ta przyjaźń potrafi połączyć osoby, które pochodzą z dwóch różnych światów (dosłownie i w przenośni;-).

Główny bohater naszej opowieści to samotny Ignatek, który nie dość, że jest kościotrupem i wygląda strasznie, to jeszcze wypadł mu ząb. Boi się, że teraz już na pewno nigdy nie znajdzie przyjaciela. Wszystko zmienia przypadkowe spotkanie z małą dziewczynką, która zakopuje w ziemi swój mleczny ząb. W zupełnie nieoczekiwanym momencie, między tą dwójką rodzi się więź: oboje szukają przyjaciela.

Dzieci zapraszają się nawzajem do swoich światów. Świat dziewczynki jest słoneczny, radosny, mieniący się wieloma kolorami, zwariowany, pełen marzeń i planów na przyszłość. Świat Ignatka jest mroczny, tajemniczy, ze śpiącymi motylami i biblioteką pełną książek, ale nie jest smutny. Te różnice zostały zaakcentowane głównie w warstwie graficznej książki, która wyraźnie rozdziela świat Ignatka od świata dziewczynki, ale nie wskazuje, który z nich jest lepszy, bo i tu, i tu mają miejsce niezwykłe zdarzenia. Oba światy po prostu istnieją. Trzeba też dodać, że książka jest pięknie ilustrowana, co mam nadzieję widać na moich zdjęciach.
W książce ani razu nie pada słowo śmierć. O ile dorosły od razu zorientuje się, o co tutaj chodzi i odgadnie jej metaforyczne przesłanie,  o tyle dziecko może mieć z tym kłopoty. Jeżeli nie wyjaśnimy mu tego, zapewne potraktuje tę krótką historię właśnie jako opowieść o przyjaźni. Ciężar wyjaśnień spoczywa więc na osobie, która będzie czytać: czy pokieruje lekturą tak, by rozmowa zeszła na temat przemijania, śmierci, wieczności.
„Ignatek szuka przyjaciela” działa na emocje. Moim dzieciom bardzo przypadła do gustu, chyba z powodu charakterystycznego bohatera, który z okładki budzi sympatię, ale i współczucie. To ładna książką, którą warto przeczytać, a czyta się ją naprawdę szybko, bo tekstu tu jak na lekarstwo. Niestety, bo według mnie, aż się prosi, aby ten temat rozwinąć tekstowo. Chętnie przeczytałabym więcej. Jest w tej historii ogromy potencjał i szkoda, by pozostał niewykorzystany.
Książkę przeczytałam dzięki Wydawnictwu Nasza Księgarnia
Polecam:-)
Ignatek szuka przyjaciela
Autor: Paweł Pawlak
forma wydania: książka papierowa
oprawa: twarda
ilustrator: Paweł Pawlak
rok wydania: 2015
liczba stron: 40
format: 205 x 260 mm
przedział wiekowy: 0-10
numer ISBN: 978-83-10-12972-7

You may also like...