Wyprawa po klucz – przedpremierowa recenzja książki pod moim patronatem

Na początku kwietnia swoją premierę będzie miał debiut Małgorzaty Borkowskiej pt. „Wyprawa po klucz”. Książka ukaże się pod moim patronatem i chciałam ją Wam szczególnie polecić. Jest to pełna zwrotów akcji baśniowa opowieść o podróży do własnego wnętrza, adresowana do nastoletnich czytelników oraz dorosłych. Co ciekawe, autorka zdecydowała się nie oddawać swojego debiutu wydawnictwom i postawiła na self-publishing. Możesz wesprzeć wydanie „Wyprawy..” na stronie Polak Potrafi i otrzymać w zamian książkę lub jeszcze inną formę podziękowania. Ale do rzeczy. Czy warto wesprzeć coś „w ciemno”? Książkę przeczytałam. Warto.

 
Zanim Wam opowiem o książce, przedstawię trochę autorkę. Małgorzata Borkowska jest mamą trójki dzieci. Studiowała matematykę i filozofię, a także rozpoczęła studia doktoranckie z kulturoznawstwa. Pierwsze próby pisarskie rozpoczęła jeszcze w szkole podstawowej. Więcej o autorce i całym projekcie przeczytacie na stronie poświęconej książce.  Autorka zdecydowała się na self-publishing, ponieważ stwierdziła, że chce mieć wpływ na to, co stanie się z książką po oddaniu tekstu. Poza tym, jak mówi, „tradycyjne wydawnictwa płacą autorom średnio 8-10% ceny książki i jeszcze zabierają licencję na książkę”. Oznacza to mniej więcej, że za 1000 sprzedanych egzemplarzy autor otrzymuje jakieś 2,5 tysiąca złotych netto. – I mimo, że zaczęłam pisać dla samej pasji pisania, to wydało mi się to tak śmieszne, że stwierdziłam, że wolę rozpocząć przygodę z self-publishingiem – tłumaczy.
Okładka książki

Jak wieczorna bajka zamieniła się w powieść

„Wyprawa po klucz” to debiutancka powieść Małgorzaty Borkowskiej. Zaczęło się dość prozaicznie, od historii dla dzieci. Miała powstać bajka o małym Kubusiu, który przyjaźnił się z króliczkiem. O małej Luli, która zajadała się jagódkami w lesie. Ale do bajeczki wskoczyła ropucha, a potem wtargnął Smok. I tak dzieci nigdy nie doczekały się spisania wieczornych bajeczek, ale za to czytelnicy otrzymują intrygującą powieść o dojrzewaniu, przygodzie, zmagania się z przeznaczeniem. Głównym bohaterem jest nastoletni chłopiec, Paweł, który nie spodziewa się, że zwyczajny wyjazd do babci okaże się początkiem niezwykłej przygody.  
Rozczarowany brakiem prawdziwych przyjaciół w szkole oraz ciągłą nieobecnością rodziców w domu (tato pracuje w spedycji, mama wraca późno z pracy), ulega prośbom mamy i postanawia wyjechać do Gdańska, by zaopiekować się niedomagającą babcią. W końcu nadchodzą wakacje, Paweł nie chce być sam w domu. I tak zaczyna się wielka przygoda, o której musicie przeczytać już sami:-)
Powieść Małgorzaty Borkowskiej utrzymana jest w konwencji baśni. Mamy całą plejadę obowiązkowych baśniowych postaci: elfy, smoki, potwory, latające gady; bohaterów opartych na zasadzie kontrastu, którzy swobodnie przekraczają granice świata rzeczywistego i nierzeczywistego; zaskakujące, nieprawdopodobne, pełne magii sytuacje; wspaniałe bajeczne krainy, nadprzyrodzone siły, walkę dobra ze złem. Akcja książki jest niezwykle dynamiczna, więc nastoletni czytelnik nie powinien narzekać na nudę. Głównym motywem jest tu motyw podróży (do innego świata, w poszukiwaniu klucza – a w głębszym wymiarze do własnego wnętrza) oraz walki dobra ze złem. Ten ż filozoficzny wymiar „Wyprawy po klucz” zasługuje na duże uznanie.
„Wyprawę po klucz” bardzo dobrze się czyta. Wartka akcja, płynna narracja, wyraziści bohaterowie, piękny język i wspaniałe – naprawdę świetne opisy przyrody i magicznych zdarzeń w Krzywym Świecie! Jeśli będziecie czytać, koniecznie zwróćcie na nie uwagę. Mnie zwykle opisy przyrody nudzą, ale w tym przypadku opisy przyrody są intrygujące, a autorka dba o detale.

Czy powieść zainteresuje dorosłego czytelnika

„Wyprawa po klucz” jest adresowana do młodego czytelnika, ale jestem przekonana, że niejeden dorosły chętnie da się zaprosić do udziału w tajemniczej wyprawie do Krzywego Świata, by odnaleźć tajemniczy klucz. A kiedy stanie się uczestnikiem niezwykłych fantastycznych wydarzeń i dodatkowym członkiem załogi, która na Wielorybniku wyrusza w inny świat, ciężko mu będzie ot tak, po prostu powrócić do rzeczywistości. Sekret rozwikłania zagadki jest niezwykle kuszący. Spróbujcie koniecznie.
W „Wyprawie po klucz” trafiłam… na klucz. Moim zdaniem, nie jest to „tylko” książka o stawianiu sobie pytań, sprawdzaniu własnych możliwości, poszukiwaniu prawdy i walce dobra ze złem. Uważam, że jest książka także o pisaniu, kreowaniu rzeczywistości słowem, nieograniczonych możliwościach autora, który żonglując losami bohaterów, plącząc sytuacje i wątki wciąga czytelnika w zupełnie inną rzeczywistość. To autor odpowiedzialny za kreowanie „innego wymiaru” decyduje, kiedy postawić kropkę. I dlatego odczytuję ją również jako szacunek złożony magicznemu wpływowi książek.

Możesz zostać współwydawcą książki

Wierzę, że „Wyprawa po klucz” będzie wydarzeniem na rynku książek dla młodzieży, a autorka stanie się przykładem dla wielu debiutantów, którzy marzą o wydaniu swojej pierwszej książki.

Małgorzata Borkowska wiąże z „Wyprawą po klucz” jeszcze inne plany. Jej marzeniem jest wydanie gry karcianej bądź planszowej w oparciu o książkę – i wszystko możliwe, że tak się stanie, ale najpierw liczy się uzbieranie pieniędzy na wydanie papierowe. 

– Budżet umożliwiający mi wydanie 2000 egzemplarzy wynosi 14 500 zł. Część kwoty udało mi się już zebrać, jednak potrzebuję Waszej pomocy, by uzbierać potrzebną resztę. Jednak ponieważ marzenia nie mają granic, nie chcę zatrzymać się tylko na wydaniu 2000 egzemplarzy… – mówi autorka.

You may also like...