1 procent podatku. Z kim się podzielisz?

Każdego roku możemy podzielić się 1 procentem podatku z organizacjami pożytku publicznego. Korzystacie z tej możliwości? Ja tak. Od kiedy przekazanie 1 procenta w podatkowym zeznaniu rocznym jest prostsze niż wpisanie tam swojego nazwiska, zawsze dzielę się tą symboliczną kwotą. Zobaczcie, komu i dlaczego oddaję swoje pieniądze.

Pewnie spływają do Was powoli PIT-y od pracodawców i wkrótce zaczniecie się rozliczać i pewnie wcześniej czy później zadacie sobie pytanie, czy w ogóle warto oddawać 1 procent podatku?

Oczywiście, nawet jeśli w Twoim zeznaniu podatkowym ta kwota jest śmiesznie niska. Na przykład 20 zł. Niska nie byłaby nawet wtedy, gdybyś jako jedyny podatnik przekazał tę sumę na rzecz jakiejś fundacji czy stowarzyszenia. Ale wyobraź sobie, że takich osób takich jak ty jest 10, 100 albo 1000. To całkowicie zmienia postać rzeczy, bo nagle ta suma urasta do 200 zł, 2 tysięcy zł czy w końcu 20 000 tysięcy złotych. Są to naprawdę duże pieniądze dla wszelkich organizacji. Wiem, co mówię, ponieważ sama jestem współzałożycielką Towarzystwa Miłośników Ziemi Niebyleckiejktóre utrzymuje się z rocznych 10-złotowych składek członkowskich i darowizn. Moje stowarzyszenie nie posiada jednak statusu opp. Dlaczego? Nasz prezes stwierdził, że lepiej będzie, jak podatnicy przekażą swój podatek tam, gdzie w grę wchodzi zdrowie lub życie, bo my jakoś sobie damy radę. I moim zdaniem ma rację.

Od kiedy pamiętam, zawsze jeden procent mojego, a potem już wspólnego podatku:-) przekazywałam tym organizacjom, których działalność wiąże się z dziećmi. Do tej pory wsparłam:

Z tym miejscem jestem związana od czasu, kiedy zaczęłam pracę w mediach. Najpierw na wywiady i konferencje chodziłam do ciasnego pokoiku przy ul. Szopena i tam – pośród stosu dokumentów, dziecięcych maskotek, sprzętu medycznego – przeprowadziłam jedną z najtrudniejszych rozmów. Lekarka z hospicjum opowiadała mi o dzieciach, które trzymała za rękę w chwili ich śmierci… Potem fundacja mieściła się przy ul. Hetmańskiej, gdzie miała więcej pomieszczeń do dyspozycji, aż w końcu po latach przeprowadziła się do nowej siedziby przy ul. Lwowskiej, gdzie mieści się pierwsze stacjonarne hospicjum dla dzieci, jakie powstało w Polsce. To nowe miejsce odwiedziłam będąc mamą zdrowego, pięknego kilkunastomiesięcznego chłopca. Chyba nie muszę pisać, jak zareagowałam widząc tyle cierpiących maluchów a wokół nich krzątających się życzliwych, uśmiechniętych lekarzy, pielęgniarki, wolontariuszy… I choć może się wydawać, że w hospicjum wszystko się kończy, czasem właśnie tam wszystko się zaczyna – jeśli nie wierzycie, przypomnijcie sobie ten wywiad. Wasz 1 procent fundacja wykorzysta na cele statutowe, czyli „zapewnienie należytej opieki paliatywno-hospicyjnej dla dzieci,  młodzieży, młodych dorosłych cierpiących z powodu przewlekłych, postępujących, o niekorzystnym rokowaniu chorób oraz wsparcie ich bliskich w żałobie”.
Z krośnieńskim stowarzyszeniem współpracowałam od stycznia do czerwca 2012 roku i od stycznia do czerwca 2014 roku jako logopeda-terapeuta domowy dzieci z wadą słuchu. W styczniu 2012 roku byłam świeżo upieczoną absolwentką podyplomowych studiów logopedii, gdy w dniu obrony pracy moja promotorka, świetna specjalistka surdologopeda i neurologopeda – pani dr Katarzyna Bieńkowska, zaproponowała mi współpracę ze stowarzyszeniem. Jestem jej za to bardzo wdzięczna, bo byłam początkującym logopedą, która dzięki tej współpracy zyskała spore doświadczenie. Moja praca polegała na terapii rodzeństwa z wadą słuchu. O tym, jak dzieci funkcjonują w świecie ciszy i o tym, jak uczą się słyszeć, rozmawiałam z mamą moich małych pacjentów. Misją  stowarzyszenia jest wszechstronna rehabilitacja dzieci i młodzieży z wadą słuchu, dzięki której jego podopieczni mogą na równi ze słyszącymi funkcjonować w społeczeństwie. Jest to wspólna praca i wysiłek wielu osób, warto go nagrodzić 1 procentem podatku.

A konkretnie budowę Wieloetnicznej Wioski Dziecięcej, jaka powstaje całkiem niedaleko od mojego miejsca zamieszkania, bo w Brzozowie. To będzie niezwykłe miejsce w skali całej Polski. Jego pomysłodawcami są państwo Bożena i Andrzej Bieńczakowie, przedsiębiorcy z Brzozowa. Szczerze ich podziwiam w determinacji i życzę im, aby marzenie ich życia się ziściło. Możecie w tym pomóc!.
W Wiosce znajdzie się kompleks rodzinnych domów dziecka dla sierot naturalnych i społecznych. Wioska będzie otwarta na potrzeby każdego dziecka, bez względu na pochodzenie, rasę, czy kolor skóry. Podstawowym założeniem Wioski będzie wychowanie podopiecznych w duchu szacunku i tolerancji wobec zróżnicowania etnicznego, w tym kulturowego. Dzięki wpływom z 1% podatku fundacja w przyszłości zrealizuje w Wiosce działania wychowawcze, profilaktyczne i terapeutyczne przy użyciu nowoczesnych metod i współpracy specjalistów. Dzięki dotychczasowej pomocy darczyńców i wpłat z 1% podatku udało się wybudować dwa z sześciu rodzinnych domów dziecka. Obecnie fundacja kończy wyposażanie tych budynków w niezbędne meble i sprzęt. W najbliższym czasie rozpoczyna się także szkolenie kandydatów na rodziców zastępczych. Może wśród Was znajdą się chętni?
Tę instytucję na pewno znacie. Od lat konsekwentnie spełnia marzenia ciężko chorych dzieci, o czym w swojej pracy dziennikarki przekonałam się kilkakrotnie. Do tej pory fundacja spełniła 5776 marzeń! Kilka lat temu byłam m.in. świadkiem spełniającego się marzenia kilkuletniej dziewczynki, która bardzo chciała poczuć się jak prawdziwa księżniczka. Wolontariuszom udało się zdobyć sponsorów i zorganizować dziewczynce cały dzień pełen wrażeń na Zamku w Krasiczynie. Podopieczna fundacji miała prawdziwą suknię księżniczki, całą dworską świtę, która oddawała jej pokłony i honory, oraz najprawdziwszą bajkową karocę. Zadowolona i uśmiechnięta mogła zapomnieć o chorobie. To tylko jedno ze spełniających się marzeń, jakie widziałam. A jest ich już 5776!
Te cztery organizacje pożytku publicznego wsparłam w ostatnim czasie.


Polecam także podarowanie jednego procenta Fundacji ABCXXI Cała Polska czyta dzieciom, kierowaną przez panią Irenę Koźmińską, z którą rozmawiałam o kluczowym znaczeniu głośnego czytania w rozwoju dziecka.
 Jest również Fundacja Dzieciom „Zdążyć z pomocą”, tutaj możemy przekazać 1 procent podatku na potrzeby konkretnego dziecka. Jednym z podopiecznych fundacji jest Jakub Wolski, który uczy się w integracyjnym Przedszkolu Publicznym w Wyżnem na Podkarpaciu, w którym jestem niemal codziennie. Jakub urodził się w 2007 r. w zamartwicy, z niedotlenieniem porodowym, czego następstwem są: mózgowe porażenie dziecięce, niedowład spastyczny czterokończynowy, małogłowie, wzmożone napięcie mięśniowe, padaczka lekooporna. Wymaga stałej rehabilitacji, sprzętu ortopedycznego, leczenia, co wiąże się z ogromnym nakładem finansowym.
Pełną listę organizacji pożytku publicznego, którym możecie przekazać 1 procent, znajdziecie się na stronie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.

You may also like...