Pluję sobie w brodę, że tak długo kazałam czekać na spotkanie Grzegorzowi Kasdepke. Tyle dobrego słyszałam o nim i jego twórczości dla dzieci, czytałam same życzliwe recenzje, lecz niewzruszona ociągałam się z przeczytaniem choć jednej jego książki. Jednak w nowym roku zapragnęłam poznać jakiegoś nieznanego mi współczesnego autora dla dzieci, a Nasza Księgarnia akurat zapowiedziała nowość: „Tylko bez całowania, czyli jak radzić sobie z niektórymi emocjami Całowanie… całkiem miły temat na pierwsze spotkanie:-)
Domyślacie się, którą książkę chciał czytać mój pięciolatek, gdy pewnego popołudnia w tym tygodniu zaproponowałam mu kilka nowych tytułów do wyboru? Decyzja była szybka i męska: książka z „całowaniem” w tytule. To atrakcyjny tytuł dla każdego dziecka w wieku przedszkolnym, bo w tym właśnie wieku sprawy pierwszych miłości, podobania się sobie i niewinnych pierwszych całusów w policzek, nabierają rumieńców. Temat znam z pierwszej ręki, a i z opowiadań innych mam… Poza tym – pewnie sami pamiętacie przedszkolne znajomości i wspominacie je z rozrzewnieniem.
Tymczasem książka Grzegorza Kasdepke nie jest książką o całowaniu, ale o umiejętności radzenia sobie z wieloma emocjami, typowymi dla dziecka w wieku przedszkolnym, takimi jak: wstyd, gniew, tęsknota, zazdrość, poczucie krzywdy itp.
Rzecz dzieje się w przedszkolu, w którym pewnego dnia pojawia się 24-letnia pani Miłka, wraz z nieodłącznym przyjacielem pajacykiem, by rozmawiać z dziećmi o uczuciach. Nowa pani jest przedmiotem zainteresowań chłopców (bo tak pięknie odgarnia grzywkę z czoła) i dziewczynek (jak nauczyć się tak pięknie odgarniać grzywkę z czoła?), którzy – jak to dzieci w tym wieku – mają masę pytań, a że każde z nich jest indywidualnością, to w przedszkolu co chwila wybuchają sprzeczki i konflikty. Delikatna pani Miłka musi je zażegnywać.
A sprzeczki między małymi reprezentantami dwóch płci wybuchają często z powodu Rozalki, wrażliwej i czułej dziewczynki, która lubi obdarzyć całusem. Nie wszystkim chłopakom to się podoba, a przecież Rozalka wcale nie chce źle. Są też sprzeczki o leżakowanie, o zielonego pora w zupie, itp. Problemy i emocje dzieci są tu przedstawione realistycznie. Mój 5-letni syn naprawdę przeżywał lekturę. Bo to jest książka o jego świecie, o jego codziennym pobycie w przedszkolu. Książka, która potrafiła wytłumaczyć mu, dlaczego ktoś w dany sposób się zachowuje.
Nie opowiem Wam nic więcej z treści, abyście mogli sami delektować się lekturą.
Na koniec chciałam podkreślić, że temat uczuć Grzegorz Kasdepke potraktował szeroko. O danym uczuciu traktuje osobny rozdział, na końcu którego znajdują się rady dla dzieci i dla rodziców, co pozwala ugryźć temat z różnych stron.
Gorąco polecam Wam tę książkę, a sama siebie zachęcam do czytania dzieciom i sobie innych książek Grzegorza Kasdepke.
Grzegorz Kasdepke to autor wielu cieszących się powodzeniem książek dla dzieci (między innymi: „Kacperiada”, „Co to znaczy…” część I i II, „Kuba i Buba”, „Bon czy ton”, „Słodki rok Kuby i Buby”, „Dziwne przypadki bajkopisarza”, „Przyjaciele”, „Niesforny alfabet”, „Z piaskownicy w świat”, „Detektyw Pozytywka”, „Nowe kłopoty detektywa Pozytywki” ). Były wieloletnim redaktorem naczelnym magazynu „Świerszczyk. Jest też scenarzystą telewizyjnym („Ciuchcia”, „Podwieczorek u Mini i Maxa”, „Budzik”, a także – przez ponad cztery lata… telenowela „Klan”.)
Tylko bez całowania!, czyli jak sobie radzić z niektórymi emocjami
Grzegorz Kasdepke
forma wydania: książka papierowa
oprawa: twarda
ilustrator: Marcin Piwowarski
rok wydania: 2016
liczba stron: 80
format: 140 x 197 mm
przedział wiekowy: 0-6
numer ISBN: 978-83-10-12677-1