Damskie laboratorium i domowe kosmetyki w Twoim domu
Czy wierzycie w działanie kosmetyków z drogerii? Śledzicie listę składników, których użyto do ich produkcji? Wiecie, że spora część tych składników to zupełnie niepotrzebne substancje chemiczne? Pewnie część z Was zadawała sobie te pytania. I co tu robić? Kupować tylko produkty naturalne, organiczne? A może, tak jak radzi Angelika Gumkowska w książce pt. „Damskie laboratorium”, kupić niezbędne rzeczy, zakasać rękawy i samemu zająć się produkcją kosmetyków na własny użytek?
Książka „Damskie laboratorium. Przepisy na domowe kosmetyki” otwiera oczy na wiele spraw związanych z pielęgnacją i kosmetykami. Ponieważ już wcześniej zapoznałam się z informacjami, które publikował na swojej stronie dr Henryk Różański (mój rozmówca z tego wywiadu), to, co znalazłam w książce na temat składników kosmetyków z drogerii, nie było dla mnie szokujące. Za to dowiedziałam się, że robienie kosmetyków w domowych warunkach wcale nie jest takie skomplikowane. Wystarczą odpowiednie przyrządy (jak np. waga w łyżeczce), trochę czasu i dobry przepis.
O ile pierwsze trzeba kupić (przyrządy), drugie mieć (czas), to trzecie (przepis) trzeba znaleźć w wiarygodnym miejscu. Za takie uważam „Damskie laboratorium” Angeliki Gumkowskiej, które jest opatrzone solidną bibliografią.
„Damskie laboratorium” – kilka słów o autorce
Angelika Gumkowska jest chemikiem w laboratorium chemicznym Centrum Nauki Kopernik. Jest absolwentką Wydziału Chemii Uniwersytetu Warszawskiego oraz podyplomowego studium chemii kosmetycznej Politechniki Warszawskiej i WSZKiPZ. Popularyzuje naukę pokazując, że chemia nie jest trudna i straszna, ale z niej składa się świat. W 2015 roku wydała książkę pt. „Laboratorium w szufladzie”. Teraz zachęca nas, aby otworzyć swoje własne, damskie laboratorium i używać kosmetyków własnej produkcji.
Książka „Damskie laboratorium” jest napisana tak, że nawet osoby, które nie mają słabe pojęcie o chemii, powinny sobie przyswoić zawarte tu informacje. Autorka podzieliła ją na kilka rozdziałów. Radzę je czytać po kolei, jeśli chcecie robić własne kosmetyki.
„Damskie laboratorium” – rozdziały
Część pierwsza książki pt. „Zanim zaczniesz mieszać” wyjaśnia tajemnice „świetnych” kosmetyków z drogerii i zawartych w nich konserwantów; tłumaczy rolę konserwantów w kosmetykach domowej roboty, a także radzi, w jaki sprzęt koniecznie trzeba się zaopatrzyć. Dowiecie się, jak odmierzać płyny, jak robić próby uczuleniowe i jakie są zasady BHP pracy w domu.
Po przeczytaniu części teoretycznej przechodzimy do praktyki! Część druga pt. „Receptury” zawiera przepisy na różnorodne kosmetyki domowej roboty. I to nie byle jakie kosmetyki. Nie jakieś maseczki z ogórka czy płatków owsianych, ale prawdziwe kosmetyki do pielęgnacji twarzy i ciała: kremy, toniki, balsamy, szampony, peelingi, mydła, masła do ciała, sole kąpielowe, kremy do golenia, sera, a nawet perfumy! Są i kosmetyki kolorowe – błyszczyki i pomadki. Łącznie autorka opublikowała 50 receptur, które można modyfikować.
Ostatnia część „Damskiego laboratorium” to „Informacje dodatkowe”, gdzie znajdziecie informacje o certyfikatach ekologicznych, które powinny posiadać kosmetyki naturalne. Choczi o certyfikaty ECCOCERT, BDIH, Na True i Cosmebio. Warto je znać, zwłaszcza jeśli kupujecie różne olejki itp. (sama zawsze kupuję tylko certyfikowany olejek arganowy. Raz zdarzyło mi się kupić bez certyfikatu…. nie pytajcie o jakość). Autorka opisuje także właściwości różnych naturalnych olejków – makadamia, kokosowego, z pestek winogron, rycynowego, ze słodkich migdałów czy wiesiołka.
Książka kończy się bibliografią oraz wskazanie przydatnych stron internetowych.
Damskie laboratorium w moim/Twoim domu…:-)
Na koniec muszę się przyznać, że jest to jedna z moich ulubionych poradnikowych książek, którą mam zamiar wykorzystać w praktyce. Kto wie, może niedługo podzielę się z Wami na blogu swoimi próbami w domowej produkcji kosmetyków? Pewnie w tym roku nie zdążę, bo zbliżają się święta, ale po Nowym Roku…:-) Może się uda.
„Damskie laboratorium” może być świetnym pomysłem na prezent pod choinkę. Może ktoś z waszych bliskich interesuje się kosmetykami domowej roboty?
Takie kosmetyki to samo dobro – choć mają krótki termin ważności i należy przechowywać je w lodówce, to są bezpieczne (wiesz, jakich składników użyłaś) i dużo tańsze. A ich działanie może pozytywnie Cię zaskoczyć.
Wydanie: Wyd. 1
Autorka: Angelika Gumkowska
ISBN: 978-83-01-19042-2
Liczna stron: 200
Format: B5
Rodzaj oprawy: zintegrowana
Cena: 59 zł (obecnie taniej, w promocji na stronie PWN)
Data premiery: 5 grudnia 2016