Dlaczego trzeba śpiewać dzieciom i co z tego wynika
„Tu, tu sroczka kaszkę warzyła”, „Siała baba mak”, „Idzie rak”, „Ślimak, ślimak”. Pamiętasz te rymowanki z czasów dzieciństwa? Nasze mamy i babce miały ich w zanadrzu całe mnóstwo, i w nieskończoność je powtarzały i kazały naśladować swoje gesty. Robiły to intuicyjnie i miały rację, bo logorytmiczne rymowanki oraz piosenki to jeden z najlepszych sposobów doskonalenia umiejętności słuchowych, komunikacyjnych i językowych u dzieci.
Czy dzisiaj ktoś jeszcze śpiewa dzieciom, poza paniami w przedszkolu? Raczej nie, a jeśli już, to raczej od święta. Ubolewali nad tym wykładowcy podyplomowych studiów z logopedii, z którymi miałam zajęcia. Z ich doświadczeń wynikało, że większość rodziców nie śpiewa dzieciom, choć powinno się śpiewać „od kołyski”, niewielu uczy rymowanek, a są i tacy, którzy w ogóle nie potrafią bawić się z własnym dzieckiem. Straszne, prawda?
O tym, że śpiew ma ogromne znaczenie dla rozwoju niemowlęcia, świadczą badania, które opublikowano w 1997 roku. Naukowcy stwierdzili, że przebywające w inkubatorze wcześniaki, które słuchały śpiewu trzy razy dziennie po 20 minut przez cztery dni, jadły więcej, szybciej przybierały na wadze i były wcześniej wypisywane ze szpitala niż niemowlęta, którym nie śpiewano (Coleman, Pratt, Stoddard, Gertsmann, Abel, 1997).
Dzieci faktycznie uwielbiają wszelki rymowanki i piosenki, zresztą już od pierwszych chwil życia różnicują głos mamy od innych, a potem szybko wyczuwają w głosie dorosłych radość albo gniew. Błyskawicznie łapią rytm i próbują naśladować powtarzane przez dorosłych wierszyki oraz całe sekwencje wykonywanych gestów. Na pewno znacie to z własnego doświadczenia – ile było radości, gdy wasz kilkumiesięczny szkrab z uśmiechem pokazywał na dłoni, gdzie sroczka kaszkę warzyła, a potem wznosząc ręce – jak wysoko ta sroczka poleciała. Cała rodzina klaskała i znała postępy dziecka w tej zabawie. Pamiętacie, jak wasze dziecko dosłownie zamieniało się w słuch, gdy zaczynaliście mu śpiewać kołysanki, „Puszka okruszka” albo nawet „Bałkanicę”?
Logopedzi zalecają, by śpiewać dzieciom jak najwięcej i jak najczęściej oraz uczyć dzieci rymowanek wykonując odpowiednią dla sekwencję gestów. Poniżej podaję kilka mniej znanych rymowanek i piosenek, tych znanych poszukajcie w pamięci.
Miłego dnia!
Kręcą się stopy, kręcą w około
Kręcą się szybko i kręcą powoli
Hejże dzieci, hejże ha hejże ha hejże ha
Róbcie wszystko to co ja, to co ja
***
Taka mała Miczitanka
mi się spodobała,
takie wielkie pióro miała,
ona taka mała,
taka mała,
takie pióro,
takie pióro,
taka mała,
taka mała,
takie pióro,
takie pióro,
taka mała.
***
Łyżka, nożyk i śliniaczek,
je śniadanie niemowlaczek.
Na śliniaczku misie siedzą,
pewnie też śniadanie jedzą.
***
Jam jest żabka, tyś jest żabka.
My nie mamy nic takiego:
Jedna łapka, druga łapka,
Skrzydełka żadnego.
U-ła-kła-kła! U-ła-kła-kła!
My nie mamy nic takiego:
Jedna łapka, druga łapka,
Skrzydełka żadnego.
***
Hopsasa!
Oto ja!
Rączki dwie, nóżki dwie
Hopsasa! To się wie!
Głowa dwoje uszu ma,
Oczy, broda, usta, nos,
No i włosów cała moc.
Hopsasa oto ja!
***
Mam trzy latka, trzy i pół,
Brodą sięgam ponad stół.
Do przedszkola chodzę z workiem
I mam znaczek z muchomorkiem.
Pantofelki ładnie zmieniam,
Myje ręce do jedzenia.
Zjadam wszystko z talerzyka,
Tańczę, kiedy gra muzyka.
Umiem wierszyk o koteczku,
O tchórzliwym koziołeczku
I o piesku, co był w polu,
Nauczyłam się w przedszkolu.
***
Kolorowe klocki
Jaś dostał od mamy
My wszystkie kolory
Doskonale znamy
Zielony – jak wiosenna trawa
Brązowy – jak poranna kawa
Niebieski – jak kwiaty na łące
I żółty – zupełnie jak słońce
Z kolorowych klocków
Jaś zbudował domy
I z tego wysiłku
Sam stał się czerwony.
***
Ta Dorotka ta malusia, ta malusia,
Tańcowała dokolusia, dokolusia,
Tańcowała ranną rosą, ranną rosą
I tupała nóżką bosą, nóżką bosą.
Ta Dorotka ta malusia, ta malusia,
Tańcowała dokolusia, dokolusia,
Tańcowała i w południe, i w południe
Kiedy słońce grzało cudnie, grzało cudnie.
Ta Dorotka ta malusia, ta malusia,
Tańcowała dokolusia, dokolusia,
Tańcowała i z wieczora, i z wieczora,
Gdy szło słonko do jeziora, do jeziora.
A teraz śpi w kolebusi, w kolebusi,
Na różowej na podusi, na podusi,
Chodzi senek koło płotka, koło płotka:
Cicho, bo już śpi Dorotka, śpi Dorotka.
Cicho, bo już śpi Dorotka, śpi Dorotka…śpi …
Literatura:
Katarzyna Bieńkowska „Słucham, mówię, jestem”, Krosno 2007.
Coleman, Jacquelyn Michele; Pratt, Rosalie Rebollo; Stoddard, Ronald A; Gerstmann, Dale R; Abel, Hans-Henning, “The effects of the male and female singing and speaking voices on selected physiological and behavioral measures of premature infants in the intensive care unit. International Journal of Arts, 1997.