Książki, które chcę przeczytać w 2017 roku
Jest początek stycznia. Wyjątkowo śnieżny i mroźny, przez co brakuje mi energii i nowych pomysłów, a paradoksalnie taką zimę lubię najbardziej. Z wpisu, który ukazał się pod koniec grudnia, wiecie, że w tym roku pojawi się u mniej recenzji nowości książkowych. Postanowiłam ograniczyć nieco to czasochłonne zajęcie na rzecz innych aktywności. Dlatego dziś chcę Wam pokazać mój krótki plan czytelniczy na 2017 rok. Nie wiem, czy zdążę to przeczytać, ale grunt to dobry plan!
Oczywiście, nie porzucam recenzowania książek. Blog nie straci książkowego charakteru. To nadal będzie jego główny nurt. W 2017 roku zobaczycie u mnie wyjątkowe nowości wydawnicze (poświęcę im osobne wpisy), tyle że nie będzie ich tak dużo jak w ubiegłym roku. Statystyki bloga wyraźnie pokazują, że najchętniej czytacie i komentujecie wpisy, które nie są recenzjami, a że chcę pozostać z Wami w jeszcze lepszym kontakcie, postaram się zafundować Wam bardziej różnorodną, okołoksiążkową, okołoczytelniczą tematykę.
Pod koniec miesiąca mam zamiar robić czytelnicze podsumowania. Do tej pory robiłam podsumowania kwartalne, teraz będą się one pojawiać co miesiąc. Pokażę Wam przeczytane książki i krótko, ale treściwie wypowiem się o każdej z nich.
A teraz zapraszam, zobaczcie, co chcę przeczytać w tym roku. Oprócz nowości wydawniczych będą to głównie książki, które stoją na mojej półce i czekają na swoją kolej. Nie wiem, czy zdążę je przeczytać, ale grunt to mieć dobry plan.
Książki, które chcę przeczytać w 2017 roku
Moje córki krowy, K. Dębska
Właśnie ją czytam. Zaczęłam w niedzielę. Cóż mogę powiedzieć? Śmieszna, wzruszająca, smutna… Nie widziałam filmu, podobno dobry?
Cień wiatru, C. R. Zafon, wyd. Muza
Ciągnie mnie do tej książki od dawna! Widziałam tyle pozytywnych opinii, tyle osób mnie zachęcało, że nie chcę jej odkładać w nieskończoność. Tym bardziej, że mam ją na własność, bo na ostatnich targach książki w Krakowie kupiłam ją za 10 czy 15 zł. Za taką cenę grzechem było nie kupić. Już nie mogę się doczekać, gdy zacznę czytać.
Seria o Wołyniu, M.A. Koprowski, wyd. Replika
Wiecie też, że bardzo cenię książki historyczne. Seria o Wołyniu od wakacji czeka na swoją kolej. To będzie trudna lektura, żadna rozrywka. Mimo to chcę przeczytać te trzy tomy. Może w którejś natknę się na pewną, choćby malutką informację, jakiś ślad, którego szukam od dawna…
Moja podróż po Imperium, A. Christie, Wyd. Dolnośląskie
Kupiłam okazyjnie w jednej z rzeszowskich księgarni, razem z biografią Marthy Stewart (ta już przeczytana). Chcę poznać Agatę Christie z nieco innej strony niż dotychczas, zwłaszcza że zapowiedź jest niezwykle interesująca: „W 1922 roku Agata Christie wyruszyła z mężem w podróż, której celem było zebranie materiałów do Wystawy Imperium Brytyjskiego. W ciągu dziesięciu miesięcy odwiedzili m.in. Afrykę Południową, Australię, Nową Zelandię, Hawaje i Kanadę. W trakcie wyprawy pisarka korespondowała z matką. Z tych nigdy wcześniej niepublikowanych listów wyłania się obraz świata sprzed niemal wieku”. Dla mnie rewelacja!
Wybór Zofii, W. Styron, wyd. Niezależna Oficyna Wydawnicza
Nie widziałam całego filmu, nie czytałam książki. To jedna z najgłośniejszych amerykańskich powieści XX wieku, która jednak wywołuje duże emocje w Polakach i bardzo skrajne recenzje… Przeczytałam wiele książek poruszających tematykę obozu w Auschwitz (biografii i relacji), teraz chcę dowiedzieć się, jak temat potraktował Styron.
1945. Wojna i pokój, M. Grzebałkowska, wyd. Znak
Upolowałam w Biedronce w bardzo promocyjnej cenie. Po lekturze książki o Bekisńskich mam ochotę na kolejny utwór Grzebałkowskiej, choć opinie moich znajomych historyków na temat tej książki są mocno podzielone. Cóż, sama muszę wyrobić sobie zdanie.
Paragraf 22, J. Heller
Książka ukazała się w 1961 roku, a ja nadal jej nie przeczytałam… Klasyka literatury, głośna i wstrząsająca. Na studiach nie miałam okazji, więc gdy zobaczyłam ją w antykwariacie w Krośnie, od razu wzięłam. Jako żona żołnierza muszę przeczytać!
Książki ks. J. Kaczkowskiego
Pod choinką znaleźliśmy dwie książki związane z ks. J. Kaczkowskim. Nie wypada nie przeczytać. Od wielu osób słyszałam, że te książki robią wielkie wrażenie.
Do stworzenia wpisu zainspirowała mnie Ola z Parapetu Literackiego, bloga, do którego często zaglądam. Ola także zrobiła swój plan. Zobaczcie.
Chętnie się dowiem, co wy planujecie przeczytać:-)