Piękny antykwariat w Krośnie. Zobacz koniecznie
Za drzwiami antykwariatu Zbigniewa Oprządka przestaje się liczyć nasz cudowny, ale jakże ulotny nowoczesny świat. Czas tu płynie zupełnie innym tempem. Człowiek ma poczucie, że otacza go coś trwałego, nieprzemijającego. Constans. Czuje się pewnie. Myśli przestają biegnąć i zatrzymują się na dłużej na regałach, uginających się pod ciężarem opasłych tomisk z każdej dziedziny nauki, lekkich jak piórko tomików poetyckich i dziewiętnastowiecznych publikacji w języku niemieckim. Prawdziwy raj dla duszy czytelnika:-)
Nie wiem, czy każdy tak się tu czuje…?
Pewnie niejedna osoba puściłaby z dymem to miejsce, które przynosi niewielkie dochody, a generuje ogromne koszty. Na ilu osobach nie zrobiłoby ono żadnego wrażenia! Ile przechodniów mija codziennie ten antykwariat i nigdy do niego nie zaglądnęło?
Przepełnione regały w antykwariacie |
Ci, którzy uwielbiają czytać, mole książkowe i bibliofile prawdopodobnie będą oczarowani jak ja. I tak jak ja, staną na środku niewielkiego pomieszczenia, a nad głowami będą im wirować regały zapełnione po sam sufit. Można tu dostać oczopląsu:-) Książki wprawdzie są posegregowane tematycznie, ale ich ilość nie pozwala ułożyć ich w idealnych równych rzędach. Zresztą, co to by był za antykwariat, gdyby nie było tu grama kurzu czy twórczego bałaganu na regałach:-) Pan Zbigniew Oprządek przyznał, że wiele książek stoi tak, jak postawił je ponad 20 lat temu…
Antykwariat Zbigniewa Oprządka przy ul. Portiusa 4 w Krośnie to urocze miejsce. Przyjechałam tu, żeby zrobić artykuł na portal i do magazynu, w których pracuję, ponieważ antykwariat obchodził 25-lecie istnienia. Wyobraźcie sobie, że jest to tak małe, kameralne miejsce, że cały wywiad odbywał się na stojąco, bo właściwie nie było nawet gdzie usiąść! A mój rozmówca ciągle był zmuszony przerwać rozmowę i nagranie, bo co chwilę przychodzili do niego klienci.
Kącik z wiekowymi egzemplarzami |
Ani jedno, ani drugie mi nie przeszkadzało. I tak wstawałabym ciągle, żeby zerknąć na tytuły ustawione na wyższych półkach. Przerwy w nagraniu wykorzystywałam natomiast do studiowania tytułów zalegających na półkach. Koniecznie chciałam kupić sobie książki, które już dawno mi się marzyły. Upolowałam tak dużo tytułów, że musiałam wybierać, co kupię teraz, a co następnym razem.
Fot. Facebook/Antykwariat i Księgarnia Zbigniew Oprządek Krosno |
Szafa, która widzicie na zdjęciu, nie jest zwykłą szafą, ale meblem rodem z „Alicji w Krainie Czarów” C.S. Lewisa. Znajduje się na tyle antykwariatu i właściwie trudno podejrzewać, że mieści się e niej coś innego niż książki. Zaskoczenie jest ogromne! Kiedy otworzysz drzwi i pochylając głowę przekroczysz próg, znajdziesz się małym pomieszczeniu, w którym właściciel otworzył… małą galerię sztuki. Obecnie w na ścianach wisi ok. dwadzieścia fotografii wykonanych i wydrukowanych na płótnie przez M.F. Biskupa [Nickyphora] pt. „Taki pejzaż”. Pan Zbigniew już planuje następne wystawy.
Nie miałam czasu zrobić więcej zdjęć w antykwariacie, bo byłam skupiona na zbieraniu informacji do artykułu. Na domiar złego przestawiły mi się ustawienia w telefonie i w ten sposób zdjęcia wyszły…. tragicznie. Jeśli więc chcecie zobaczyć piękną, profesjonalną sesję zdjęciową autorstwa Tadeusza Poźniaka oraz mój artykuł na temat tego miejsca, przeczytajcie o Magicznym antykwariacie Zbigniewa Oprządka w Krośnie.
Książki zalegają aż pod sufit |
A jeśli kiedykolwiek będziecie w Krośnie, koniecznie tu zaglądnijcie. Na pewno znajdziecie swoje ulubione tytuły. (Jeśli to za daleko, zerknijcie na stronę internetowej księgarni Hetta, którą prowadzi pan Zbigniew Oprządek. Można tu złożyć zamówienie na dowolną książkę, także spoza prezentowanej oferty oraz wszelkie nowości wydawnicze. Przesyłki docierają do klientów pod wskazany adres błyskawicznie, ale można je odebrać także w antykwariacie). Ja znalazłam wiele książek, ale ostatecznie ograniczyłam się do dziewięciu. Kupiłam:
1. „Małą zagładę” Anny Janko
2. „Paragraf 22” J. Hellera.
3. Zbiór poezji Janusza Szubera
4. Zbiór poezji K.I. Gałczyńskiego
5. „Strzępy wspomnień” R. Konieczkowskiego
6,7 Dwa tomy „Wołynia” M. Koprowskiego
8. „Wybór Zofii” W. Styrona
9. „Morderstwo w Orient Expressie” A. Christie
Uwaga, za wszystkie zapłaciłam…105 zł:-) Wiem, że przy pierwszej najbliższej okazji znów zaglądnę do antykwariatu na Portiusa. Szczególnie zależy mi na książkach Juliana Przybosia i książkach o jego twórczości, a także egzemplarzach związanych z moim powiatem. I pewnie znowu kupię coś z klasyki.
„Gdybym traktował to miejsce całkiem poważnie, jako biznes, już dawno powinienem był go zamknąć, bo są dni, kiedy nie zagląda tu nikt. Ale to moja pasja. Zawsze chciałem pracować w otoczeniu książek”
– powiedział mi właściciel antykwariatu i właśnie to zdanie zacytowałam na początku artykułu.
Klimatyczny ten antykwariat, prawda? Może na moich zdjęciach tego nie widać, ale mam nadzieję, że zobaczyliście je pod wskazanym wyżej linkiem.