„Jestem bratem NN” Fleur Jaeggy. Opowiadania prawdziwe do bólu
Dwadzieścia krótkich, ale niezwykle przejmujących opowiadań tworzy tom „Jestem bratem NN” autorstwa szwajcarskiej pisarki Fleur Jaeggy, chwalonej przez rosyjskiego noblistę Josifa Brodskiego. Książka, wydana przez Noir sur Blanc, jest jedną z najciekawszych i najbardziej oszczędnych w formie, a bogatych w treść, jakie trafiły w moje ręce. Opowiadania Fleur Jaeggy dotykają najgłębszych, najciemniejszych zakamarków ludzkiej duszy, obnażają słabości, odkrywają tęsknoty. Są autentyczne do bólu.
Tom opowiadań to pierwsza publikacja szwajcarskiej pisarki, którą miałam okazję przeczytać. Nazwisko, niestety było zupełnie mi obce; aczkolwiek informacja o tym, że Josif Brodski powiedział o poprzedniej książce Jaeggy „Lektura trwa około czterech godzin; pamięć o książce pozostaje na resztę życia”, zachęciła mnie do zapoznania się z „Jestem bratem NN”. Czasem warto uwierzyć rekomendacji na okładce. Ja uwierzyłam.
Każde z opowiadań zawartych w tomie jest charakterystyczne i tak bogate w treść, emocje i puentę, iż każde z nich mogłoby z powodzeniem stać się tematem na osobną książkę. Niektóre z opowiadań mieszczą się na zaledwie dwóch stronach i sądzę, że opisanie emocji, jakie wywołują, zajęłoby dużo więcej miejsca. Tak jest w opowiadaniu pt. „Spotkanie w Bronksie”, jego akcja, a raczej symboliczna scenka, toczy się w restauracji, a pretekstem do rozważań bohaterki nad sensem życia jest widok ryby w restauracyjnym akwarium, która niebawem zostanie podana na tacy jako danie.
Wymownym opowiadaniem jest „Agnes”, o związku dwóch nastoletnich dziewcząt, które po kilku latach się rozstają z powodu… mężczyzny, jaki pojawia się u boku Agnes. Na czterech stronach, w pierwszoosobowej narracji porzuconej kobiety, Fleur Jaeggy ukazuje skomplikowaną gamę uczuć pomiędzy czwórką bohaterów (Agnes, porzuconej partnerki, męża i matki Agnes): młodzieńczą namiętność, nieprawidłowe relacji matka-córka, chęć zemsty, rozpacz, bezsilność, rezygnację, obojętność wobec śmierci. „Agnes” to krótki obrazek, ale tak znakomicie namalowany, że żłobi w pamięci głęboki ślad.
„Ostatni z rodu” jest historią starego kawalera, który w dzieciństwie przeżył śmierć swoich braci. Podczas zabawy pod rodzeństwem załamał się lód i bracia już nigdy nie wypłynęli. To dramatyczne wydarzenie odcisnęło piętno na dalszym życiu Kaspara. Zaczął rozmawiać ze zmarłymi, potem popadł w depresję, a w wieku 79 lat popełnił samobójstwo.
Jakże zaskakujący jest finał opowiadania „Imiona” o wizycie w Auschwitz-Birkenau niewidomej kobiety, jak smutne – zakończenie tytułowego opowiadania. Ile nostalgii jest w tekście, którego bohaterem pisarka uczyniła Josifa Brodksiego…
Jaeggy dosadnie pisze o tym, co najbardziej boli i doskwiera: o depresjach, wyobcowaniu, wrażliwości, nostalgii, niespełnionych obietnicach, wygórowanych oczekiwaniach, obsesjach i bojaźniach. W rolach głównych stawia człowieka z jego słabościami – nieszczęśliwego, niespełnionego, poszukującego, przeżywającego tragedię, pełnego sprzeczności. Interesuje ją zachowanie człowieka, złożoność jego doznań.
Opowiadania są próbą diagnozy kondycji człowieka, a diagnoza ta nie jest ani przyjemna, ani optymistyczna. Niemniej jednak, polecam Wam gorąco tę książkę, zarówno ze względu na doskonałą prozę, jak i refleksję, jaką ze sobą niesie. Opowiadanie są zaskakujące, pełne niepokoju. Wierzę, że i na Was wywrą spore wrażenie.
„Jestem bratem NN” Fleur Jaeggy możecie kupić w księgarni Noir sur Blanc za mniej niż 30 zł.