Najpiękniejsze domki dla lalek
Nigdy nie miałam domku dla lalek. Takiego z prawdziwego zdarzenia, w którym mogłabym przestawiać maleńkie meble, przebierać lalki, aranżować wnętrza itp. W czasach mojego dzieciństwa rodziców nie było stać na kupno wymarzonego domku dla lalek; do jego posiadania trzeba było mieć bujną wyobraźnię. Dopiero na I Komunię Świętą moja młodsza siostra dostała od kuzyna komplet mebelków w odcieniach różu i beżu wraz z dwiema pięknymi lalkami. To był szał! Bawiłyśmy się zauroczone i bardzo dbałyśmy, żeby meble przypadkiem się nie zniszczyły. Ale przychodzi taki moment w życiu, gdy los wynagradza z nawiązką marzenia z dzieciństwa. W tym tygodniu byłam z synem na wystawie w Muzeum Okręgowym w Rzeszowie, gdzie prezentowanych jest kilkadziesiąt domków dla lalek. Są to najpiękniejsze domki dla lalek, jakie widziałam! Czytajcie dalej, a powiem Wam, dlaczego.
Wystawa nosi tytuł „Życie zaklęte w miniaturze” i została stworzona dzięki niezwykłej kolekcji Anety Popiel-Machnickiej, reżyserki i scenarzystki z Warszawy, którą od lat z wielką pieczołowitością kolekcjonuje i razem z dziećmi odnawia domki dla lalek. Pani Aneta prowadzi stronę Belle Epoque, na której publikuje mnóstwo ciekawych informacji na temat historii domków dla lalek, targów, literatury i wydawnictw poświęconych tych niezwykłym miniaturom. W jednej z zakładek możecie też znaleźć opis i zdjęcia kolekcji, która obecnie znajduje się na wystawie w Rzeszowie.
Zanim przeniosę Was w magiczny świat miniatur, dowiedzcie się, skąd się wzięły domki dla lalek. Cytuję za panią Anetą, posiłkując się informacjami z jej strony:
„Historia domków dla lalek przenosi nas do 1558 roku, kiedy to książę Bawarii Albrecht V zamówił dla swojej córki pierwszy odnotowany w dokumentach egzemplarz domku lalek. Wówczas trudno było nazwać ów prezent „dziecięcą zabawką” – przypominał bowiem cenną gablotę z prezentowanymi w niej precyzyjnie wykonanymi miniaturkami. Dom ten niestety spłonął w pożarze w 1674 roku.
W XV i XVI wieku w produkcji zabawek specjalizowały się Niemcy, największym i najstarszym ośrodkiem zabawkarskim była wówczas Norymberga. Domki dla lalek zyskały w Niemczech niezwykłą popularność w XVII i XVIII wieku , gdzie traktowane były jako „zabawki edukacyjne”. Z kolei w Holandii budowano bogate domy kredensowe, a w Anglii miniaturowe wnętrza domków dla lalek były odzwierciedleniem współczesnych domów.
Wielką pasjonatką domków lalek była królowa Wiktoria. Za jej panowania, około 1860 roku, powstał słynny „Kredensowy Dom Wiktoriański”, kryjący w sobie miniaturowy, stylowy świat.
(…) w latach 20. XX wieku został stworzony jeden z najpiękniejszych domków lalek, jakie kiedykolwiek powstały – Dom Lalek Królowej Marii, który do dziś stanowi chlubę Zamku Windsor w Anglii. Z zewnątrz jest to wierna miniatura XVIII-wiecznego pałacu, natomiast wnętrze przedstawia królewską rezydencję z lat współczesnych królowej Marii. Wspaniała budowla wyposażona jest w windy, ciepłą wodę, samochody używane wówczas przez rodzinę królewską, a nawet w zastawy porcelanowe, miniaturowe butelki z prawdziwym winem itd.”
Na stronie Anety Popiel-Machnickiej znajdziecie sporo ciekawostek, a ja zapraszam Was na fotorelację z naszej wyprawy do Muzeum Okręgowego w Rzeszowie. Koniecznie wybierzcie się na wystawę. Nawet się nie zorientujecie, kiedy przeniesie Wam w magiczny świat dzieciństwa, gdzie wszystko jest proste, kolorowe, bezproblemowe i radosne (oby każde dzieciństwo takie właśnie było!). Wybierzcie się całą rodziną. Widziałam tatusiów tak wpatrzonych w te domki, że sama byłam zdziwiona:-) A mój syn, tak jak ja, był zachwycony wystawą!
Oglądaliśmy takie cuda:
Oglądaliśmy takie cuda:
Chiński domek dla lalek
Domek Calineczki
Cela zakonnicy
Kuchnia bretońska
Namiot
Poczta
Edwardiański salon ślubny
Sklep bławatny
Sklep z zabawkami
Klasa szkolna
Łazienka
Piętrowy domek tarasem
Prezentowane na wystawie domki dla lalek ujęły mnie tym, że z każdym z nich wiąże się pewna historia. O każdym z nich doczytacie więcej na stronie autorki, gdzie Aneta Popiel-Machnicka opisuje, jak dany domek trafił w jej posiadanie i jak go restaurowała. Niesamowite opowieści!
P.S. Po ogladaniu tych zdjęć nie macie przypadkiem, tak jak ja, ochoty, żeby samemu zrobić domek dla lalek? Albo wspólnie z dziećmi? To dopiero byłoby wyzwanie!