Emily Bronte. Królestwo na wrzosowisku – pierwsza polska biografia pisarki
„Emily Bronte. Królestwo na wrzosowisku” to pierwsza polska biografia słynnej poetki i pisarki. Kruchy, spowity mgłą obraz średniej z sióstr Bronte, spróbował uchwycić Eryk Ostrowski, poeta i historyk literatury, autor książek o rodzeństwie Bronte: „Charlotte Bronte i jej siostry śpiące”, „Tajemnice Wichrowych Wzgórz” i „Branwell Bronte. Poezje”. Do dyspozycji miał niewiele – nieliczną korespondencję, wspomnienia oraz dzieła pisarki, lecz wykorzystał jej znakomicie. Spod jego pióra wyszła szczegółowa, obszerna i interesująca publikacja, potwierdzająca jego kunszt pisarski, dociekliwość i rzetelność badacza literatury.
Powiedzieć o książce „Emily Bronte. Królestwo na wrzosowisku”, że jest biografią, to za mało. Oprócz skrupulatnego przestudiowania faktów z życia pisarki zawiera nigdy dotąd nie tłumaczone na język polski wiersze i prozę Emily Bronte (przekładu dokonała Dorota Tukaj) oraz istotne dla całości wnioski Eryka Ostrowskiego, które uzupełniają naszą wiedzę o rodzinie Bronte tam, gdzie w innych publikacjach o mieszkańcach plebanii Haworth na wrzosowiskach widnieją znaki zapytania.
Książka „Emily Bronte. Królestwo na wrzosowisku” ukazała się jesienią 2022 roku nakładem Wydawnictwa MG. Liczy blisko 600 stron opatrzonych unikatowymi ilustracjami i archiwalną korespondencją. Składa się z sześciu części i apendyksu.
Sekret Emiliy Bronte
Jaka była Emily Bronte? Na to pytanie wciąż trudno odpowiedzieć tak, aby wyłonił się pełny obraz tej niezwykłej dziewczyny, która nad wszystko kochała zwierzęta i rozległe wrzosowiska otaczające plebanię. Ponieważ znacznie różniła się charakterem od rodzeństwa, a większość jej korespondencji zaginęła, urosło wokół niej wiele mitów.
Dzięki wnikliwej, skrupulatnej pracy badacza, z mgieł otaczających cień dziewczyny spacerującej z psami po wrzosowiskach, wysnuwa się bodajże najbardziej wyraźny obraz szczupłej, wysokiej, „silniejszej niż mężczyzna, bardziej szczerej niż dziecko” gospodyni zarządzającej plebanią w Haworth i tworzącej poezję, jakiej nie tworzył jeszcze nikt. Poezję, której nikt poza nią nie miał przeczytać, lecz udało się to dzięki odkryciu przez Charlotte Bronte twórczości młodszej siostry.
To nie wszystko, Eryk Ostrowski wyjawia czytelnikom sekret, jaki Emily Bronte starała się ukryć przed wszystkimi. Sekret, o którym nie przeczytamy w żadnej z poświęconych jej książek. Jest to fakt totalnie zmieniający dotychczasowy pogląd na jej życie i twórczość. Zapoznanie się z tą tajemnicą, która przetrwała w prywatnych dokumentach świadków i ich potomków, stanowi wystarczający, choć oczywiście nie jedyny powód, by sięgnąć po najnowsze dzieło Ostrowskiego. Czyta się je wybornie niczym wciągającą sagę rodzinną. Biografia pisarki napisana jest tak, że nie można się od niej oderwać.
Jeśli więc chcecie poznać sekret Emily, koniecznie sięgnijcie po tę książkę,
Emily Bronte – jaka naprawdę była?
Im bardziej chcemy ją poznać, tym bardziej wymyka się wszelkim ramom i schematom. Stanowi zagadkę niemal nie do rozwiązania. Żyła krótko, bo zaledwie 30 lat. Urodziła się 30 lipca 1818 roku i była jednym sześciorga dzieci pastora Patricka Bronte, obok Mary, Elizabeth, Charotte, Patricka Branwella i Anne. Mary i Elizabeth zmarły jako nastolatki na gruźlicę, zaś reszta na trwałe zapisała się w historii literatury.
Emily była powściągliwa, nieco ekscentryczna, o osobliwym temperamencie, niechętna w stosunku do obcych, a przy tym niezmiernie miła, pełna figlarnego uroku i obdarowująca przenikliwym, wyrazistym spojrzeniem, którego nie dało się zapomnieć. Wspaniale grała, pięknie rysowała, tworzyła niezwykłą poezję, piekła pyszny chleb i zajmowała się plebanią niczym najlepszy zarządca. Miała silną osobowość.
„Pomiędzy nią a światem zawsze musiał stać tłumacz (…) Jej temperament był wielkoduszny, ale także gorący i gwałtowny; jej duch – we wszystkim nieugięty”
– pisała o niej Charlotte, starsza siostra, autorka „Dziwne losy Jane Eyre”.
Ceniła sobie samotność, a największą przyjemność sprawiały jej spacery z ukochanym psem o imieniu Keeper i Flossy po wrzosowiskach smaganych wiatrem, deszczem i śniegiem.
W 1847 r., na około rok przed śmiercią Emily, ukazała się powieść „Wichrowe wzgórza”. Została wydana pod pseudonimem Ellis Bell, pod którym wcześniej ukazały się jej poezje. Zresztą każda z sióstr miała swój pseudonim. Charlotte występowała jako Currer Bell, Anna jako Acton Bell. Czy rzeczywiście to Emily była autorką kultowej dziś powieści „Wichrowe Wzgórza” – tu odsyłam was do recenzji „Tajemnicy Wichrowych Wzgórz”, gdzie Eryk Ostrowski wskazuje na zagmatwaną historię autorstwa tej książki – wpis tutaj. Czy to właśnie Branwell (wpis o nim tutaj), brat sióstr pisarek, mógł napisać „Wichrowe Wzgórza”, a Charlotte przypisała je młodszej siostrze?
Jednym z najbardziej wymownych fragmentów książki jest jej finał. Niestety, bez happy endu, ponieważ jak wiadomo, Emily Bronte zmarła młodo, na gruźlicę. Rozdział szósty biografii zaczyna się od śmierci Branwella i jego pogrzebu, a potem ukazuje chorobę i gaśnięcie Emily, która rozchorowała się po pogrzebie brata.
Jakże smutne są to sceny… W historii literatury znane są dzięki opisowi Charlotte, która relacjonowała pogarszający się stan zdrowia w listach do Ellen Nussey oraz wydawcy. Widzimy bezradność rodziny wobec stanowczego sprzeciwu Emily w sprawie wezwania do niej lekarza. Pisarka słabnie z dnia na dzień, aż wystarcza jej sił jedynie na czytanie, a potem tylko na słuchanie głośnego czytania. Scena śmierci Emily jest przejmująca. Wzruszające są opisy w epilogu, gdzie dowiadujemy się, jak jak pamięć o Emily Bronte uczcił ktoś, kto ją bardzo kochał. Eryk Ostrowski opisuje to wszystko subtelnie i z taktem.
„Emily Bronte. Królestwo na wrzosowisku” to wyjątkowa książka. Rzuca więcej światła na tajemnicę życia, twórczości i śmierci tej znakomitej poetki i pisarki, a apendyks z niepublikowanymi wcześniej utworami Emily Bronte jest rarytasem dla wielbicieli twórczości rodzeństwa Bronte.
Gorąco polecam zarówno tę, jak i poprzednie książki Eryka Ostrowskiego.
Więcej o książce na stronie i Fb wydawcy.