Jak napisać recenzję. 10 praktycznych wskazówek
Jak napisać recenzję? Z jakich elementów powinna składać fachowa, rzetelna recenzja? Czy każda subiektywna opinia dotycząca książki, filmu, kosmetyków, gier, obiektów turystycznych itp, jest już recenzją? Wielu blogerów, nie tylko książkowych, zastrzega, że nie recenzuje, tylko wyraża swoje zdanie (ja też czasem tak mówię:-) I nie jest to ostrożność na wyrost: żeby recenzja była recenzją, musi spełniać kilka warunków. Dzisiaj podpowiem Wam, jak napisać recenzję i podam 10 praktycznych wskazówek, które powinny Wam ułatwić pisanie recenzji, a i mi będą pomocne przy pisaniu kolejnych. Niektóre z nich są dość oczywiste, ale – wierzcie mi – podczas pisania zdarza się o nich zapominać. Mi też:-) A Ty, o czym zapominasz?
Recenzja jest analizą i oceną książki, filmu, utworu muzycznego, gry, spektaklu. Odnosi się do bieżących wydarzeń czy zjawisk w świecie nauki albo twórczości wyrażając zdanie piszącego (lub mówiącego). Musi być subiektywna! Pisząc recenzję nie możesz tylko informować. Twoje zdanie jako autora musi być widoczne (nie tylko na końcu recenzji), wyraźne. Mówisz do czytelnika, zrób więc wszystko, żeby Twoja opinia została zapamiętana spośród setek innych. Niech czytelnik słyszy Cię dobrze, niech ma wrażenie, że jesteś gdzieś obok niego i jesteś postacią równie wyrazistą jak Twoja recenzja. Nawet jeśli książka/film/kosmetyk jest nudna, pisz barwnie. Cichego, mdłego głosu nikt nie usłyszy,
Recenzję pisze się z jakiegoś powodu. Coś musiało sprawić, że zacząłeś czytać książkę, zobaczyłeś sztukę teatralną, uczestniczyłeś w jakimś wydarzeniu kulturalnym. Nawet jeśli ten powód jest przypadkowy, napisz o nim. Jak czytelnik ma uwierzyć Twojej recenzji i jaki ma mieć powód, by sięgnąć po to o czym piszesz, skoro Ty sam nie wiesz, z jakiego powodu piszesz recenzję?
Czytam wiele recenzji książek, filmów, wydarzeń artystycznych dla dzieci w Internecie. Na przecinki, które aż się proszą, by je wstawić, już przymykam oko. Ale kiedy widzę błąd ortograficzny, kiedy widzę potwornego byka, naprawdę nie mam ochoty czytać dalej. Sama nigdy nie miałam problemów z ortografią, ale wiem, że dla wielu osób jest kłopotliwa. Jeśli piszesz recenzję, musi być nieskazitelna ortograficznie. Jako recenzent jesteś opiniotwórczy, nie możesz sobie pozwolić na byki. Nawet pisząc w Wordzie czy na bloggerze automatycznie możesz sprawdzić pisownię – korzystaj z tego. Błędy ortograficzne tylko Cię ośmieszą w oczach Czytelników, wydawnictw albo producentów itp.
Recenzja musi być skomponowana w określony sposób. Recenzja ma wyraźny początek (wprowadzenie informacji o utworze lub kontekście jego powstania, wyjaśnienie powodu recenzji) oraz koniec (podsumowanie, puenta). Musi zawierać część informacyjną, analityczno-krytyczną i oceniającą – części te wcale nie muszą po sobie następować, mogą się przenikać. Postaraj się dać recenzji intrygujący tytuł.
W recenzji powinieneś opisać dokonania autora oraz zawartość książki lub filmu, ale nie wolno Ci zdradzać wszystkiego. Twoja recenzja ma zachęcić (lub nie) czytelnika, by poszedł (lub nie) w Twoje ślady. Czy pójdzie, jeśli podasz mu wszystko jak na tacy? Nie sądzę, zadowoli się gotowym. Zostaw element zaskoczenia, przerwij w najbardziej interesującym momencie. Ja zrobiłam tak w recenzji „Jesieni w Brukseli”. Recenzje to prawdziwe wyzwania – kiedyś napisałam recenzję, która była dłuższa niż tekst książki. Nie wierzycie – zobaczcie🙂 Pisałam też recenzję uroczej książki dla dzieci, w której tekstu też było jak na lekarstwo.
Wyobraź sobie, że Twoją recenzję czytają tysiące czytelników. Każdy z nich jest inny, ale każdy jest tak samo ważny. Spraw, żeby czytelnik myślał, że piszesz tylko dla niego. Zbuduj nastrój intymności:-)
Jeśli recenzja jest krytyczna, wyłóż wszystkie argumenty na nie. Nie możesz napisać, że książka jest kiepska. Musisz napisać, dlaczego jest kiepska? W czym to się przejawia? Ogólnikowe stwierdzenia, że autor nie ma za grosz talentu, albo że film jest nudny, to naprawdę za mało. Jeśli krytykujesz, krytykuj konstruktywnie. Jeśli chwalisz, wypunktuj to.
Zawsze, gdy masz taką możliwość, ilustruj recenzję zdjęciami. Nawet jeśli zdjęciom daleko do profesjonalizmu, dodaje je. Zdjęcia są atrakcyjnym „przerywnikiem”, odrywają na chwilę od tekstu, ożywiają przydługą recenzję. Sama staram się dodawać do każdej recenzji minimum 4 zdjęcia.
Ożywiaj swoją recenzję cytatami z recenzowanego utworu, filmu – dzięki temu będzie ciekawsza. Staraj się recenzowaną książkę pokazywać na tle dorobku autora (filmu – reżysera), pokazuj w szerszym kontekście, porównuj z innymi nowościami.
Recenzję zakończ mocnym akcentem. Postaw pytanie. Zachęć. Odradź. Zostaw czytelnika z rozedrganymi myślami. A potem – udostępniaj, gdzie tylko się da:-)
Nie napisałam „nie kradnij”. Wydaje mi się to tak oczywiste, że recenzja jest odbiciem własnych myśli, że nie będę przestrzegać przed kopiuj-wklej.
Powyższe wskazówki oparłam na materiałach dydaktycznych ze studiów oraz na własnych doświadczeniach związanych ze współpracą z wydawnictwami (możecie je zobaczyć po prawej stronie bloga). Mam nadzieję, że okażą się Wam pomocne i rozwieją wątpliwości co do pisania recenzji.
A może dodalibyście jeszcze jakieś praktyczne wskazówki?
Macie jakieś pomysły?