Jak zrobić kartkę świąteczną DIY + mój wiersz
Przez lata, na każde święta z różnych stron świata przychodziły do mnie kartki świąteczne. Jestem tak beznadziejna, że choć było mi miło, nigdy się nie rewanżowałam. Przez ostatnie kilka lat nie wysłałam ani jednej świątecznej kartki, lekceważąc gest tych, którzy o mnie pamiętali i zadawali sobie trud wyjścia na pocztę. W tym roku postanowiłam sama zrobić kartki świąteczne i wysłać kilku osobom. Żeby były oryginalne, zamiast tradycyjnych życzeń ułożyłam prosty wiersz. I chciałam Wam pochwalić się, jak udało mi się zrobić kartkę świąteczną i ile przyjemności to daje.
Przez ostatnie lata wysyłałam życzenia świąteczne SMS-ami albo dzwoniłam. Tak jest przecież szybciej i taniej. Nie przypominam sobie, kiedy ostatni raz zadałam sobie trud zakupu pocztowych znaczków i wysyłki tradycyjnych kartek świątecznych… Musiało to być bardzo, bardzo dawno temu. Zupełnie zapomniałam o pięknej tradycji, która ma ponad 150 lat.
W 1841 roku Thomas Sturrock stworzył w Szkocji pierwszą kartkę świąteczną. Dwa lata później Muzeum Wiktorii i Alberta w Londynie wyprodukowało tysiąc sztuk kartek przedstawiających rodzinę przy suto zastawionym stole. Do Ameryki kartki świąteczne trafiły w 1875 roku, a do Polski pod koniec XIX wieku. W 1900 roku w Warszawie ogłoszono konkurs na nazwę karty pocztowej w języku polskim. Wpłynęło pięć: liścik, listewka, otwarta, pisanka i pocztówka. Wygrała ostatnia, a jej pomysłodawcą był…. Henryk Sienkiewicz.
W tym roku zmobilizowałam się i postanowiłam zrobić w miarę tanie i oryginalne kartki, a że jestem kompletnym beztalenciem, jeśli chodzi o wszelkie prace plastyczne (mój 5-letni syn już dawno mnie wyprzedził w tej dziedzinie-), było to nie lada wyzwaniem. Bardzo proste i skromne w formie, treści i kolorystyce. Żeby różniły się od innych pocztówek hand-made, zamiast tradycyjnych życzeń ułożyłam prosty, ale częściowo rymowany wiersz. Nie jest to żadne dzieło poetyckie, ale prosty, zwykły wiersz o ubóstwie i sensie świąt. Mam nadzieję, że spodoba się osobom, które jako pierwsze przeczytają go w swoich domach;-)
Co będzie potrzebne:
Użyłam tych rzeczy, które miałam w domu: zwykły biały blok techniczny, tekturę; klej, nożyczki, płatki kosmetyczne, szklanki, kieliszki i literatki. W Rossmanie kupiłam folie ozdobne i wstążki do pakowania prezentów (cztery sztuki po 5 zł). Nie licząc tego, co miałam w szufladzie, koszt wykonania kilkunastu kartek wyniósł… ok. 20 zł;-) Ale do wykonania kartek oczywiście można użyć innych rzeczy, które zazwyczaj są w domu – patyczki kosmetyczne, papier kolorowy, bibuła itp.
Zdecydowałam, że moje kartki będą skromne i utrzymane w czerwono-złoto-białej kolorystyce, z motywami świąteczno-zimowymi: bombka, prezent, choinka, bałwan. Są to dość proste motywy, więc nie miałam z nimi kłopotu. O bardziej skomplikowane, jak. np. szopka czy św. Mikołaj pokuszę się może w przyszłości:-)
Jak to zrobiłam
1. Kartkę z bloku technicznego lub tekturę zginałam na pół. Wstążką ozdobną oklejałam boki kartek z jednej, dwóch lub trzech stron, przycinając ją na odpowiednią długość.
2. Motyw przewodni: kształt bombki odrysowywałam od szklanki na złotej folii ozdobnej, wycinałam ją i przyklejałam na stronie tytułowej kartki. Dodatkowo bombki ozdabiałam wstążkami do pakowania prezentów.
3. Motyw przewodni: prezent jest bardzo prosty. Z folii wystarczy wyciąć kwadrat, przykleić na kartce i ozdobić wstążką. Choinkę wykonałam ze złotej wstążki ozdobnej.
4. Bałwana zrobiłam przycinąjąc na odpowiednią wielkość płatki kosmetyczne, w drugiej wersji – odrysowując na folii kółka różnej wielkości, od szklanki, literatki i kieliszka. Kapelusz zrobiłam z kawałka wstążki, podobnie jak miotłę.
Proste, prawda? Oczywiście, moje kartki nie są idealne i na pewno zauważycie nierówności i niedoskonałości. Mimo wszystko, mam nadzieję, że będą miłą pamiątką.
Życzenia inne niż wszystkie
Od początku wiedziałam, że nie będzie tradycyjnych życzeń. Specjalnie dla Was ułożyłam prosty, częściowo rymowany wiersz. To nie jest żadna poważna, wielka poezja, tylko jeden krótki wiersz, w którym chciałam zawrzeć sens Bożego Narodzenia. Na razie nie publikuję go na blogu, czekam aż przeczytają go osoby, którym wysłałam kartki. To taki mój mały prezent na święta;-)
Kartki wysłałam pocztą w poniedziałek do kilkunastu osób. Moich przyjaciółek, z którymi przyjaźnię się od wielu lat, Czytelniczek bloga oraz do kilku koleżanek-blogerek oraz blogerek, których blogi podczytuję;-). Wierzcie mi, że chciałabym wysłać do większej ilości osób. Jeśli nie dostałaś ode mnie kartki, a dostał ją ktoś inny, nie miej mi tego za złe. O Tobie też myślałam;-)
Te kartki to moja pierwsza rzecz robiona ręcznie, może niedoskonała, ale robiona z wielkim sercem. Co o nich sądzicie?
A właśnie, wysyłacie kartki?