„Powierzchnia” – najnowsza powieść Katarzyny Targosz
W maju premierę miała najnowsza powieść Katarzyny Targosz, pisarki, którą możecie znać m.in. z bloga Matkanaszczycie.pl. Nosi ona tytuł „Powierzchnia” i jest poniekąd kontynuacją poprzedniej książki autorki – poczytnego „Szlaku Kingi”. Jednak „Powierzchnię” możecie czytać bez znajomości „Szlaku Kingi”. Gdyby miała w jednym zdaniu wstępu zdradzić tematykę „Powierzchni”, powiedziałabym, iż jest to powieść o maskach, pozach, jakie przybieramy, by ukryć przed światem swoje prawdziwe oblicze. O tym, że udawanie kogoś innego uwiera i dopiero zrzucenie maski pozwala wydobyć się spod własnej powierzchni.
Książki Kasi Targosz zawsze czytam z prawdziwą przyjemnością. Może dlatego, że znamy się, a może przede wszystkim dlatego, że jej powieści są niewymuszone, przemyślane, bardzo refleksyjne, pisane ze szlachetnych pobudek. Ostatnie książki autorki sytuują się w kręgu obyczajowej powieści religijnej i zawierają jasny przekaz zgodny z zasadami chrześcijaństwa. Wierzę, że w obecnych czasach takie powieści są bardzo potrzebne.
„Powierzchnia. W poszukiwaniu prawdziwej siebie”
W „Powierzchni” spotykamy Kingę i Michała, znanych ze „Szlaku Kingi”. Zagubiona Kinga, która w Pieninach odnalazła miłość, wiarę i szczęście, jest tu świadomą, silną kobietą. Oczywiście, ma swoje słabości i wątpliwości, ale pokonuje je, by z radością i oddaniem pomóc napotykanym osobom powrócić na właściwy szlak. Jej mąż Michał jest tu postacią bardzo drugoplanowa, choć słowa, jakie padają z jego ust, są bardzo istotne dla całości powieści. „Powierzchnia” zaczyna się od wyjazdu do Międzyzdrojów, który ma być dla Kingi i Michała zaległą podróżą poślubną. Małżonkowie chcą odpocząć od trudnej codzienności i pobyć ze sobą, ale oboje przy okazji planują załatwić dodatkowe sprawy.
Michał ma się spotkać z pewną dziewczyną, by wyjaśnić tragiczną historię sprzed lat, natomiast Kinga planuje przeprowadzić wywiad z popularną pisarką nurtu chrześcijańskiego – Ksenią Liśkowiak. Ta ostatnia postać zaintrygowała mnie najbardziej i uznałam ją za najlepiej skonstruowaną spośród wszystkich bohaterów książki. Jest pełna sprzeczności, nieprzewidywalna i intrygująca. Bardzo dobrze czytało mi się dialogi z jej udziałem oraz jej przemyślenia i dyskusje o literaturze. Niby o Kseni wiele wiadomo, bo jest popularną pisarką, a jednak okazuje się, że jej prawdziwe ja jest skrzętnie schowane pod powierzchnią.
Poza tym wydaje mi się, że Ksenia jest w tej powieści czymś więcej niż tylko główną bohaterką. Oczywiście, nie podejrzewam, że kryje się za nią sama autorka (co Kasia wyraźnie zaznacza w zakończeniu), ale Ksenia jest spoiwem łączącym całą twórczość pisarki. Wprawny czytelnik, znający pozostałe powieści Kasi Targosz. za sprawą Kseni znajdzie wiele odwołań do poprzednich książek. Ksenia jest niejednoznaczną, barwną, atrakcyjną dla czytelnika postacią, ale także bardzo sprawnie i przemyślanie skonstruowaną postacią literacką. Brawo!
„Powierzchnia” powieść o złożonej kobiecej naturze
Na uwagę zasługuje w ogóle galeria kobiecych postaci. Kinga, która tak spodobała się w „Szlaku Kingi” wydaje się nawet nieco bezbarwna w porównaniu do zbuntowanej nastoletniej Skylar, dojrzałej, doświadczonej życiowo Beaty czy Kseni. Warto też zwrócić uwagę na Szymona, przyjaciela Kingi. Jego wątek prowadzony jest osobno, sporadycznie, ale finał z jego udziałem zaskakuje.
Furtka pozostawiona w finale przez autorkę, może zapowiadać kolejną powieść. Chcielibyście? Ja tak.
„Powierzchnia” to powieść, którą bardzo dobrze się czyta. Choć nie ma w niej sensacji ani poczytnych romansów, jest coś, co przyciąga i wciąga jak magnes.
Życzę, aby i dla Was ta lektura była przyjemna i przyniosła chwile refleksji.
Książka jest dostępna na stronie Boskieksiążki.pl.