Gdzie szukać tanich książek? 10 miejsc, w których książkę dostaniesz prawie za darmo

Po tym, jak w styczniu kupiłam w księgarni „Wyspę Łzę” Joanny Bator i zapłaciłam za nią kwotę, która wystarczyłaby mi na dwa inne tytuły, obiecałam sobie, że już nigdy nie zrobię zakupów w tradycyjnej księgarni. Uwielbiam książki i kupuję je często, więc nie mogę szastać pieniędzmi na nie, choć z drugiej strony szanuję wysiłek twórczy autorów. Jak każdy z Was mam przecież inne, ważniejsze wydatki;-) Dziś chciałam pokazać Wam 10 miejsc, gdzie tanio kupicie książki. W niektórych nawet dostaniecie je za darmo. 


Często biorę udział w konkursach, w których do wygrania są interesujące mnie książki. W ten sposób pod mój dach trafiły m.in. „Widnokrąg” Wiesława Myśliwskiego, „W krainie kolibrów” Sofii Caspari, „Kilka przypadków szczęśliwych” Magdaleny Zimny-Louis itp. Konkursy są całkiem fajną zabawą. Jeśli chcecie wziąć w nich udział, śledźcie strony internetowe wydawnictw, a zwłaszcza ich fanpage. Dużo książkowych konkursów organizują też blogerzy (konkurs u mnie niebawem!). Warto brać w nich udział.

Pewnie podobnie jak ja, masz w swojej biblioteczce takie książki, które nie przypadły ci do gustu, nie dokończyłeś ich, zniechęciły cię. Możesz je wymienić w ramach wymiany bookcrossingowej (zobacz tutaj), która obecna jest chyba w każdym większym mieście. Poszukaj w necie, gdzie u siebie możesz wymienić się książką. 

W moim mieście takie kiermasze organizuje Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna. Niektóre książki są w niezłym stanie, można też znaleźć prawdziwe wydawnicze perełki. Na tym kiermaszu książki kosztują 1 zł! Ostatnio wydałam tam całe 25 złotych:-) to i tak o połowę mniej niż za „Wyspę Łzę”.

Funkcjonują w większości naszych miast. Często zaglądałam tam podczas studiów, kupując rozmaite lektury. Ceny zaczynały się od kilku złotych, można też było wyszperać książki za złotówkę.

Naprawdę, nie wstydzę się, że kupuję w Biedronce książki. Biedronkowe kiermasze książek wprawdzie nie powalają bogatą ofertą wartościowych pozycji, ale udało mi się kupić na nich kilka naprawdę ciekawych egzemplarzy po 5 zł („Mała księga wielkich pytań”), 10 zł („Dolce Vita”) czy 25 zł ( „Trafny wybór” J.K. Rowling). Ostatnio polowałam na „Stulatka, który wyskoczył przez okno i zniknął” (10 zł) ale nie było go nigdzie w Rzeszowie:-)

Widzicie w swoich hipermarketach kosze pełne książek? Poszperajcie w nich, najczęściej można tu znaleźć romantyczne czytadła, horrory i pseudo-przewodniki;-) ale zdarzają się i światowe bestsellery. W ten sposób kupiłam m.in. „Uwiedzonych” Anny Boleckiej.

Dyskonty i księgarnie internetowe (np. Matraskilka razy w roku organizują naprawdę fajne promocje, ceny zaczynają się nawet od 5 złotych. W tym tygodniu na stronie dyskontu książkowego Aros za nieco ponad 8 zł kupiłam „Florystkę” Katarzyny Bondy, a „Szczygła” Donny Tartt za 35 zł. Niestety, trzeba liczyć się tu z kosztem wysyłki. Zawsze wybieram najtańszą opcję, ostatnio za 2.99 zł.

Zanim upatrzycie sobie książkę w którymś z wcześniej wymienionych przeze mnie miejsc, zaglądnijcie na stronę wydawcy. Tu też organizowane są ciekawe promocje, trzeba tylko na bieżąco je śledzić.

Lubię Allegro za to, że można tu znaleźć książki, których na próżno szukać gdzie indziej. Z Allegro właśnie pochodzi parę egzemplarzy w mojej biblioteczce, w tym zabytkowy tom „Pierścionków Babuni” Karoliny z Rylskich Wojnarowskiej, ale on akurat kosztował bardzo dużo!

Oprócz tego, że na takich imprezach można spotkać się ulubionymi autorami i zdobyć ich autograf, można też kupić książki z rabatem. W ten sposób kupiłam sobie „Opowiadania” Zdzisława Beksińskiego oraz kilka tytułów na 10. Międzynarodowych Targach Książki w Krakowie.

Co dodalibyście do mojej listy Top 10 miejsc z tanimi książkami?

You may also like...