Jak zbudować motocykl. Książka nie tylko dla chłopaków
– To naprawdę jest ciekawe – stwierdził mój syn, wertując kartki nowej książki i upominając się o natychmiastowe głośne czytanie. Wybierając „Jak zbudować motocykl” nie miałam wątpliwości, czy spodoba mu się. Historyjka techniczna Martina Sodomki od Wydawnictwa Prószyński i S-ka to wymarzona książka dla każdego majsterkowicza, niezależnie czy ma on lat 6 czy 12. Jesteśmy już po kilkukrotnej lekturze tej książki i powiem Wam, że nawet mi rozjaśnia się tajemnica budowy motoru;-) choć akurat nie to jest tu najważniejsze.
Najważniejsza jest tu historia kilku przyjaciół: szczur Arnie, wróbel Zenek i żaba Krystian wracają z podróży własnoręcznie skonstruowanym samolotem („Jak zbudować samolot” – część pierwsza z cyklu Martina Sodomki), by wkrótce podjąć się nowego wyzwania – budowy motocyklu wraz ze swoimi przyjaciółmi Fredem i Mikrusem. Uzdolniony technicznie Arnie z zapałem bierze się do pracy, ale napotyka na trudności i problemy, które przy pomocy przyjaciół i znajomych – a także dzięki własnej pomysłowości – z sukcesem rozwiązuje. Budowa motocyklu okazuje się poważnym przedsięwzięciem, w którym liczy się praca zespołowa. Przed grupą przyjaciół jest jeszcze jedno wyzwanie: wyścigi motocyklowe… Tam dopiero będzie się działo!
Budowa motoru została opisana z najdrobniejszymi detalami. Na rysunkach dokładnie zostały rozpracowane poszczególne elementy silnika, sprzęgła, gaźnika, hamulca, chłodnicy, amortyzatorów czy schemat połączeń elektrycznych i opatrzone komentarzem, co, jak i dlaczego tak działa. (P.S. Tak dokładne rysunki widziałam w specjalistycznej książce mojego taty, która dotyczyła budowy ciągnika;-). Strona o budowie koła zębatego wału głównego i pośredniego zrobiła na mnie wielkie wrażenie – został opisany cały mechanizm zmieniania biegów!
Oprócz tego, autor wyjaśnia wiele zjawisk fizycznych, np. zależność drogi od czasu; sztukę prowadzenia motocyklu, która jest zależna m,in. od siły ośrodkowej. Ponieważ o większości spraw nie miałam bladego pojęcia, z tym większym zainteresowaniem czytałam książkę. Przyznaję, temat jest dość trudny, ale podany w dość przystępny sposób – bo wpleciony w historię kilku przyjaciół budujących maszynę – dzięki czemu czytelnikowi trudno się spostrzec, że czyta akurat instrukcję budowy motocykla.
„Jak zbudować motocykl” to jedna z najbardziej konkretnych książek dla dzieci, jakie mieliśmy okazję wspólnie czytać. Trudno o niej nawet zwięźle napisać, bo cała składa się z konkretów. Konkretne wydarzenia, czynności i sytuacje, szybkie tempo, solidna dawka wiedzy technicznej, dynamiczne dialogi – tę książkę wbrew pozorom błyskawicznie się czyta. Mali majsterkowicze i dzieci, których fascynuje tajemnica budowy maszyn, będą zachwyceni. Książka nie pozwala na nudę, przeciwnie, może zmęczyć, bo tak zasypuje czytelnika szczegółami technicznymi.
Tak jak każda wartościowa lektura dla dzieci i młodzieży, pokazuje siłę przyjaźni, dużą rolę pracy zespołowej, chęci niesienia pomocy; uczy cierpliwości, dokładności, zachęca do dociekliwości i pokazuję piękną stronę techniki.
Martin Sodomka
Jak zbudować motocykl? Techniczna historyjka
Jak zbudować motocykl? Techniczna historyjka
Kategoria: Dla dzieci i młodzieży
Tytuł oryginału: Jak si postawit motorku. Edice technickych pohadek
ISBN: 978-83-8069-239-8
Format: 165 mm x 235 mm
Liczba stron: 60
Oprawa twarda
Tytuł oryginału: Jak si postawit motorku. Edice technickych pohadek
ISBN: 978-83-8069-239-8
Format: 165 mm x 235 mm
Liczba stron: 60
Oprawa twarda
(EDIT)
Z okazji rozpoczęcia współpracy z wydawnictwem Prószyński i S-ka mam dla Was konkurs
Oto zasady:
- Polub fanpage mojego bloga oraz fanpage Prószyński i S-ka
- Napisz w komentarzu poniżej, kogo chciałabyś/chciałbyś obdarować tym zestawem książek i dlaczego? Jeśli komentowałeś wpis przed ogłoszeniem konkursu, możesz dodać komentarz jeszcze raz.
- Na Twoją odpowiedź czekam na piątku, 22 stycznia.
- Zwycięzcę wybiorę na podstawie odpowiedzi, która mi się najbardziej spodoba.
- Wyniki ogłoszę w weekend 23-24 stycznia.
- Organizatorem konkursu jestem ja:-) Sponsorem Prószyński i S-ka. Życzymy dobrej zabawy!
(EDYCJA, 24 stycznia)
Kochani, jest mi bardzo miło, że wzięliście udział w konkursie. Wszyscy zasługujecie na wygraną, każdy z Was i mam nadzieję, że do każdego wcześniej czy później uśmiechnie się szczęście. Niestety, wygrać może tylko jedna osoba…
Tą osobą jest: ADRIANNA ROZWADOWSKA
Gratuluję Ci Adrianno. Wygrałaś, bo wzruszył mnie Twój komentarz. A raczej wygrał Twój sąsiad:-) Mam nadzieję, że chłopaki będą zadowoleni z nagród – koniecznie mnie o tym poinformuj:-)
To nie koniec. ALICJA MAŁEK – mam dla Ciebie, dla biblioteki szkolnej, małą niespodziankę:-)
Proszę Was o adresy pod adresem katarzyna.grzebyk@interia.eu